2025 - Włochy Północne - Nasze podróże - Podróżnicy z Pcimia

Przejdź do treści
NASZE  PODRÓŻE

2025  -  WŁOCHY PÓŁNOCNE
< 17 dni - 4214 km - 28 miejsc zwiedzonych >

Włochy to bardzo interesujący kraj z dużą ilością wartościowych zabytków. Zwiedzaliśmy go kilka razy, ale w jego północnej części były wciąż przez nas nieodkryte miejsca. Chcieliśmy tak zaplanować wycieczkę, aby nie zwiedzać tych miejsc które już widzieliśmy czyli: Wenecji, Florencji, Pizy czy Dolomitów. Dojazd do Włoch jest prosty ponieważ mamy świetne autostrady. Kilometrów do przejechania jest poniżej tysiąca, więc nie ma problemu dotrzeć w jeden dzień. Problemem w zwiedzaniu kraju są wysokie ceny i duży ruch nie tylko na drogach, ale również w miastach. Na noclegi planowaliśmy się zatrzymać jak zwykle na campingach, które w tym kraju są świetnie przygotowane. Wycieczkę zaplanowaliśmy w połowie lipca jednym samochodem.

Na wycieczkę pojechali :
1 samochód: Krystyna, Marek i Monika Jasiewicz (Pcim).

Poglądowe mapy naszej wycieczki:
1 dzień - 12 lipiec 2025 roku
Dojazd w rejon Północnych Włoch. Zwiedzanie Cividale del Friuli.

TRASA: Pcim - Chyżne - Dolny Kubin - Zilina - Bratysława - Wiedeń - Graz - Villach - Udine - Goriza

Wyjazd o godz: 4:40.  Dojazd na godz: 16:50.  Odległość: 961 km.
Przejazd w stronę Północnych Włoch wybraliśmy autostradami płatnymi gdyż to odległość ponad 900 km. Na autostrady słowackie i austriackie trzeba wykupić winietę. Słowacja ma winiety miesięczne natomiast Austria jednodniowe, 10-dniowe i 2 miesięczną. W tym wypadku bardziej opłaci się kupić te mniejsze, a nie 2- miesięczną. Za włoskie autostrady płacimy na bramkach po przejechaniu danego odcinka. Przy wjeździe musimy wziąć bilet a płacimy opuszczając bramki. Można płacić pieniędzmi, albo za pomocą karty płatniczej. Jechało nam się dobrze, a na drogach nie było zbyt dużego ruchu. Trasa przy granicy austriacko - włoskiej jest bardzo malownicza ze względu na przejazd przez Alpy z dużą ilością tuneli i pięknych miejsc widokowych. Pierwszy nocleg zaplanowaliśmy u mojej kuzynki i jej męża w miejscowości Goriza przy granicy słoweńskiej. Na miejsce dojechaliśmy przed godz. 17. Wieczorem udaliśmy się na małą wycieczkę do miejscowości Cividale del Friuli. Miasteczko położone jest u stóp Alp Wschodnich. Posiada średniowieczne centrum z pomnikiem Juliusza Cezara, który założył miasto, oraz ciekawy kamienny most zwany Mostem Diabła. Miejscowa tradycja mówi, że mieszkańcy zawarli pakt z diabłem, aby pomóc przy budowie mostu. Obiecali duszę pierwszej osoby, która przejdzie po nim. Historia kończy się dobrze, bo na moście jako pierwszy pojawił się pies. Miejsce bardzo ciekawe, chociaż może mało znane, ale wpisane na listę UNESCO.

Opłaty:
winieta Słowacja - 91,5 zł (miesięczna), winieta Austria 57,5 zł (10 dniowa), autostrada od Granicy do Udine - 9,6 € = 42 zł.


2 dzień - 13 lipiec 2024 roku
Pobyt u rodziny. Zwiedzanie Goriza, Portopiccolo, zamku Castelo di Miramare i Triestu.

TRASA: Goriza - Portopiccolo - Castelo di Miramare - Triest - powrót tą sama trasą

Wyjazd o godz: 12:40.  Powrót na godz: 19:45.  Odległość: 96 km.
Cały dzień spędziliśmy z rodziną. Rano pojechaliśmy na zwiedzanie miejscowości Goriza, oraz uczestniczyliśmy w mszy o godz. 11:30. Gorizia to miasto podzielone miedzy Włochy i Słowenię. Leży u stóp wzgórza Castello na którym znajduje się zamek z XII wieku. Z murów zamku rozpościera się widok na miasto i na dawne pola bitewne Isonzo i Carlo. W centrum znajduje się barokowy kościół św. Ignacego i XVIII-wieczna fontanna Neptuna. Po obiedzie wybraliśmy się na popołudniową wycieczkę. Zwiedziliśmy kolejne 3 atrakcje. Pierwsza z nich to miasto Portopiccolo stworzone dla bogatych. Domy są nowe wybudowane piętrowo na zboczu góry. Trochę dziwnie takie miejsce się zwiedza, ponieważ zazwyczaj zwiedzaliśmy stare miasta, ale warto bo jest ładnie. W porcie Portopiccolo cumują piękne jachty a w pobliżu mamy ciekawe plaże. Następnie pojechaliśmy zwiedzić przepięknie położony nad brzegiem morza zamek Castelo di Miramare z 1860 roku z ładnymi ogrodami i parkiem. Bywała tutaj cesarzowa Sisi, czyli Elżbieta Bawarska. Nam trochę przypominał zamek Jaskółcze Gniazdo z Krymu. Ostatnia atrakcja tego dnia to miasto Triest. Jego sercem jest plac Zjednoczenia Włoch z jednej strony otwarty na morze. Mówią, że to jeden z największych i najpiękniejszych w Europie. Spacerowaliśmy również po mieście, aż do jak to mówią kuzyni najlepszej lodziarni we Włoszech. Był to piękny dzień i widzieliśmy tak wiele atrakcji które nam kuzynka z mężem pokazała.

Opłaty: brak

3 dzień - 14 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie Werony i przejazd nad jezioro Garda.

TRASA: Gorizia - Padwa - Vicenza - Werona (E70) - Lazise (SP5)

Wyjazd o godz: 9:10.  Dojazd na godz: 15:50.  Odległość: 271 km.
Opuszczamy rodzinę i udajemy się na wcześniej zaplanowaną wyprawę po Włochach Północnych. Pierwszym przystankiem tego dnia jest miejscowość Werona słynąca głównie z Romea i Julii. Parking znaleźliśmy podziemny nieopodal amfiteatru, który jest tu dużą atrakcją. Arena wybudowana w I wieku naszej ery robi niesamowite wrażenie. Werona zachwyca pięknymi placami i uliczkami. Odwiedzamy polecane kościoły, a wrażenie robi na nas kościół św. Anastazji. Następnie spacer uliczką do miejsca gdzie znajduję się nieco ukryty dom z balkonem Julii. Na placu przed domem stoi pomnik Julii, a zdjęcie przy nim to obowiązkowy punkt wycieczki. Po zwiedzeniu miasta pojechaliśmy nad jezioro Garda a zatrzymaliśmy się na campingu Village Du Parc. Bardzo ładny camping położony nad brzegiem jeziora. Mamy bezpośredni dostęp do plaży, basen, plac zabaw oraz sklep. Za komfort niestety się płaci i to nie mało. W tym miejscu spędzimy 2 noce.

Opłaty: autostrada - 19,1 € = 83 zł, parking Werona - 11 € = 48 zł, camping Village Du Parc - 84,5 € = 360 zł od rodziny.
4 dzień - 15 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie atrakcji wschodniej części jeziora Garda.

TRASA: Lazise - Cavaion Veronese - Madonna Della Corona - Monte Baldo - Torbole - Malcesine - Lazise

Wyjazd o godz: 7:45.  Powrót na godz: 14:00.  Odległość: 141 km.
W 2012 roku wracając z wyprawy na Korsykę zwiedziliśmy lewą część jeziora Garda. Podczas tej wycieczki chcieliśmy zobaczyć jego prawą część. Najpierw udaliśmy się górskimi krętymi drogami do sanktuarium Madonna Del La Corona położonego na wysokości 700 metrów. Od parkingu ścieżką nieco w dół idzie się około 15 minut. Można skorzystać z busa. Po drodze mamy stacje drogi krzyżowej. Sanktuarium jest nieco ukryte w lesie i przyklejone do stromej skały. Miejsce godne uwagi. Następnie pojechaliśmy kilka kilometrów dalej na mały parking położony na wysokości 1600 metrów pod szczytem pasma Monte Baldo. Z parkingu idziemy 30 minut na szczyt Colma di Malcesine, ale widoki z góry są fantastyczne. Widać nie tylko jezioro Garda, ale i Alpy. Można tutaj również wyjechać kolejką linową z nad jeziora Garda. Droga dojazdowa na całej długości jest asfaltowa, ale wąska. Następnie zjechaliśmy w północny rejon jeziora Garda, a wróciliśmy na camping jego prawym brzegiem. Po drodze podziwialiśmy nie tylko jezioro, ale również malownicze małe miejscowości. Krótki przystanek zrobiliśmy w miasteczku Malcesine nad którym góruje zamek. Po powrocie na camping obiad i odpoczynek nad jeziorem, oraz nad basenem. Wieczorem spacer do pobliskiego miasteczka Lazise. Również i to miasteczko jest bardzo ciekawe. Znajduje się tu zamek z XIV wieku i niemal w całości zachowały się średniowieczne mury obronne.

Opłaty: camping Village Du Parc - 84,5 € = 360 zł od rodziny.
5 dzień - 16 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie Sirmione i przejazd nad jezioro Como oraz Lugano.

TRASA: Lazise - Sirmione - Brescia - Bergamo (A4) - Calolziocorte (SS342) - Lecco - Bellagio - Como (SP583) - Melano (S)

Wyjazd o godz: 8:00.  Dojazd na godz: 15:30.  Odległość: 233 km.
W południowej części jeziora około 20 km od naszego campingu znajduje się miejscowość Sirmione. Położona jest na półwyspie, a parking znaleźliśmy w pobliżu głównej bramy. Oprócz deptaka i krętych uliczek mamy ciekawy zamek Scaligerich z XIV wieku, który udało nam się zwiedzić. Właściwie do zwiedzania są tylko mury bez żadnych mebli i wystroju. Z wieży mamy ładne widoki na miasto, jezioro Garda i okolice. Po zwiedzeniu miasteczka pojechaliśmy nad drugie również urocze włoskie jezioro Como. Camping mieliśmy zaplanowany w jego wschodniej części ale przyjechaliśmy w te okolice trochę za wcześnie i zdecydowaliśmy że przejedziemy do miejscowości Bellagio. Tam zatrzymaliśmy się na krótki spacer by nacieszyć się widokami na jezioro i otaczające go góry. Następnie przejechaliśmy wzdłuż jeziora kierując się na miejscowość Como. Również i ta część jeziora obfituje we wspaniałe widoki. Po drodze próbowaliśmy znaleźć jakiś inny camping, ale problem w tym, że żadnego nie było chyba ze względu na urwiste brzegi jeziora. Gdy dojechaliśmy do miejscowości Como wpisałem w nawigację najbliższy camping. Oddalony był  zaledwie o 15 km więc zdecydowaliśmy, że jedziemy. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego że jezioro Lugano nad którym leży camping w większości położone jest w Szwajcarii. Nawigacja przeprowadziła nas górską drogą i dopiero gdy przychodziły nam SMS-y sieciowe zorientowaliśmy się że jesteśmy w innym kraju. To w sumie nie problem ponieważ camping okazał się bardzo fajnym miejscem nad jeziorem z ładną plażą i widokami na jezioro i otaczające go góry. Planowaliśmy się tu zatrzymać na jedną noc. Popołudnie spędziliśmy nad wodą.

Opłaty: parking Sirmione 6 € = 26 zł (4 € za 1h), wstęp zamek Sirmione - 8 € = 35 zł od osoby, camping Paradise - 363 zł od rodziny.
6 dzień - 17 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie Mediolanu.

TRASA: Melano - Como - Mediolan (A9) - Turyn (A4) - Caselette (SS24)

Wyjazd o godz: 8:15.  Dojazd na godz: 16:15.  Odległość: 228 km.
Szósty dzień naszej wyprawy to zwiedzanie Mediolanu drugiego co do wielkości miasta Włoch. Zaparkowaliśmy nieopodal centrum na podziemnym parkingu. W pobliżu jest park przez który przechodzimy i kierujemy się w stronę największej atrakcji miasta czyli katedry Duomo di Milano. Po bazylice św. Piotra i Pawła w Rzymie i katedrze w Sewilli to 3 największa katolicka świątynia na świecie. Już z daleka robi duże wrażenie. Budowę katedry zaczęto w 1386 roku, a ukończono w 1813. Wewnątrz nad głównym ołtarzem znajdują się relikwie gwoździa Krzyża Chrystusa i krypta św. Karola. Szczegóły architektoniczne katedry można podziwiać z bliskiej odległości zwiedzając tarasy i wieże, chodząć nawet po dachu. Są z nich piękne widoki na miasto. Za wstęp trzeba zapłacić 22 € od osoby. Przy Piazza del Duomo, na lewo od katedry znajduje się Galeria Vittorio Emanuele II, ogromny pasaż handlowy z metalu i szkła. Jest to ulubione miejsce Mediolańczyków zwane przez nich salonem Mediolanu. Mieszczą się tu liczne restauracje i butiki sławnych, drogich marek. Po zwiedzeniu miasta pojechaliśmy w stronę Turynu który to mamy zwiedzać kolejnego dnia. Zatrzymaliśmy się na campingu 15 km od miasta w miejscowości Caselette. Camping taki podstawowy z dobrą lokalizacją do zwiedzania miasta. Szkoda że nie ma na nim chociażby basenu. Za to cena bardzo niska jak na Włoskie campingi.

Opłaty: autostrada do Mediolanu - 2,4 € + 1,9 € = 4,3 € = 19 zł, parking Mediolan - 12 € = 52 zł (3 € za 1 h), wstęp katedra Mediolan - 22 € = 96 zł dorośli i 11 € = 48 zł dzieci, autostrada Mediolan Turyn - 17,9 € + 1,5 € = 19,4 € = 85 zł, camping Mill Park Turyn - 34,5 € = 147 zł od rodziny.
7 dzień - 18 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie Turynu i przejazd nad morze.

TRASA: Caselette - Turyn - Cuneo (A33) - Tende (SS20 i D6204) - Airole - Vallecrosia

Wyjazd o godz: 8:00.  Dojazd na godz: 15:20.  Odległość: 217 km.
Początkowo nie planowaliśmy zwiedzać Turynu ponieważ tak mało mówi się o tym mieście. Mnie głównie kojarzy się z fabryką Fiata i całunem. Zaparkowaliśmy na bezpłatnym parkingu w pobliżu targu. Symbolem Turynu jest budynek wysoki na 167 metrów zwany Mole Antonelliana w którym mieści się Muzeum Kina. Jest on najwyższym murowanym budynkiem Włoch. W Turynie jest dużo pięknych placów, a nas zachwycił Piazza San Carlo z dwoma bliźniaczymi kościołami: San Carlo i Santa Cristina. Obowiązkowym punktem dnia była Katedra Duomo w której po jej lewej stronie w kaplicy i specjalnej skrzyni przechowywany jest Całun Turyński. Jest on wystawiany na widok publiczny tylko z okazji wielkich uroczystości kościelnych. Po zwiedzeniu miasta udaliśmy się w stronę morza. Droga prowadzi do miejscowości Cuneo przez którą to przejeżdżaliśmy w 2003 roku. Dalszy ciąg drogi biegnie przez góry i częściowo przez Francję, ale widoki są ciekawe ponieważ jedziemy wąwozami przez góry. Po godz. 15 dotarliśmy na zaplanowany camping Vallecriosa. Położony jest nad morzem i zapewnia wysoki standard jak i wysoką cenę. Większość miejsc była zajęta ale udało nam się znaleźć miejsce tylko na jedną noc. Popołudnie spędziliśmy nad morzem. Plaża jest piaszczysta a obok mamy fajny deptak z restauracjami. W pobliżu jest też inny camping ale i na nim nie było wolnych miejsc.

Opłaty: autostrada do Cuneo - 10 € = 43 zł, camping Vallecriosa - 70 € = 299 zł od rodziny.
8 dzień - 19 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie San Remo.

TRASA: Vallecrosia - San Remo - Imperia (SS1) - Savona (E80) - Vesima

Wyjazd o godz: 8:45.  Dojazd na godz: 13:20.  Odległość: 139 km.
Tego dnia nie mieliśmy do przejechania zbyt dużo kilometrów ponieważ chcieliśmy dojechać jak najbliżej Genui. Nie planowaliśmy też nic zwiedzać tylko podziwiać przepiękne wybrzeże. Tak się jednak stało że na naszej drodze pojawiło się miasteczko San Remo. Mnie głównie kojarzy się z festiwalem muzycznym gdzie występują gwiazdy muzyki włoskiej. Miasteczko jednak zrobiło na nas ogromne wrażenie przede wszystkim przez to, że jest w nim ogromna ilość palm. Jest to miasto z pięknymi, ekskluzywnymi hotelami, willami i z ładną plażą w centrum. Wrażenie zrobiła na nas także cerkiew Chrystusa Zbawiciela, św. Katarzyny i św. Serafina z Sarowa wzniesiona w 1913 roku. Camping znaleźliśmy kilka kilometrów przed Genuą. To taki podstawowy camping z fajna plażą którą to przedziela linia kolejowa. Niestety na niebie pojawiły się czarne chmury z których spadło kilka kropli deszczu.


Opłaty: parking San Remo - 1,8 € = 7 zł za 1h, camping La Vesima - 56 € = 245 zł od rodziny.
9 dzień - 20 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie Genuy i Portofino.

TRASA: Vesima - Genua - Portofino - Levanto

Wyjazd o godz: 8:15.  Dojazd na godz: 16:00.  Odległość: 120 km.
Pierwsze miasto które chcieliśmy zwiedzić tego dnia to Genua. Parking znajduje się w porcie z którego widać większość atrakcji. Tuż obok parkingu w starym porcie cumuje statek Galeon Neptun do zwiedzania którego ustawiła się długa kolejka. My przechodzimy obok tej atrakcji obojętnie chociaż kusi, aby poczekać jak inni. Zwiedzanie Genui zaczynamy od katedry San Lorenzo z XIII wieku z fasadą ozdobioną czarnymi i białymi pasami. Mamy ogromne szczęście, bo właśnie zaczyna się msza św. a jest niedziela i uczestniczymy w niej. Drugim punktem dnia jest Piazza De Ferrari z przepiękną fontanną i Palazzo Ducale. Pochodzi z przełomu XVI / XVII wieku i był siedzibą dożów. Następnie idziemy na Piazza Dante, gdzie znajduje się dom Kolumba z XXVII wieku, gdzie się urodził i wychował. Weszliśmy do środka po wykupieniu biletów, ale stwierdzamy, że nie warto, bo nic tam praktycznie nie ma. Obok niego jest XII wieczny Krużganek św. Andrzeja i średniowieczna brama Porta Soprana. Od domu Kolumba idziemy w stronę ulicy Strada Nuova, która została wpisana na listę UNESCO wraz z pałacami. Są to Palazzo: Tursi, Bianko, Della Meridiana, Reale. Genua robi na nas ogromne wrażenie i możemy ją polecić każdemu. Następnie pojechaliśmy do portowego miasteczka Portofino. Niestety wypadła niedziela i było tak dużo turystów że policja nie pozwoliła wjeżdżać do miasta. Udało nam się zaparkować na poboczu drogi i rozpoczęliśmy wędrówkę. Można iść drogą asfaltową, lub ciekawą ścieżką przez las. Było bardzo gorąco, a trasa piesza w jedną stronę liczyła ponad 5 km. Miasteczko wciśnięte w zatokę oferuje kolorowe domy. Robi wrażenie, ale ludzi zwiedzających było dużo. Bywają tu sławni celebryci i gwiazdy kina. Następnie częściowo drogą lokalną, a później autostradą dojechaliśmy na camping w miejscowości Levanto. To miejsce jest szczególne ponieważ jest świetną bazą wypadową do parku Cinque Terre. Początkowo martwiliśmy się czy znajdziemy wolne miejsce na campingu, ponieważ kilka dni wcześniej grupa turystów z Polski nastraszyła nas, że nigdzie nie ma wolnych miejsc na campingach i lepiej w te okolice nie jechać. Jak się okazało nie było z tym najmniejszego problemu mimo weekendu.

Opłaty: parking Genua - 9 € = 39 zł (3 € za 1h), autostrada do Cigque Terre - 4,1 € = 17 zł, camping Cinque Terre - 60 € = 262 zł od rodziny.
10 dzień - 21 lipiec 2024 roku
Pobyt na tym samym campingu.

TRASA: brak

W Levanto znajdują się trzy campingi, ale niestety nie są położone bezpośrednio przy morzu. Ich atutem jest bliskość stacji kolejowej, która jest bazą do zwiedzania parku narodowego Cinque Terre. Nasz camping znajduje się w lesie i ma fajne miejsca pod namioty, oraz bardzo czyste toalety, które są często sprzątane. Przy recepcji mamy ciekawy taras gdzie można odpocząć, coś zjeść w małym barze, oraz zagrać w gry. Zapowiadali, że tego dna ma padać deszcz dlatego nie chcieliśmy zwiedzać atrakcji, która wymagała dobrej pogody. Odpoczynek też nam się należy i dzień chcieliśmy spędzić nad morzem. Camping jest położony 20 minut pieszo od morza. Idzie się przez dosyć ciekawie położone i malownicze miasteczko Levanto. Wybraliśmy plażę bezpłatną, ale są również te płatne gdzie możemy wypożyczyć leżak. Mimo pochmurnego dnia woda w morzu była bardzo ciepła. Po południu spadło dosłownie parę kropel deszczu więc nie było tak źle jak zapowiadali, ale z odpoczynku też byliśmy zadowoleni.

Opłaty: camping Cinque Terre - 60 € = 262 zł od rodziny.
11 dzień - 22 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie parku Cinque Terre.

TRASA: Cingue Terre pociągiem

Wyjście o godz: 7:30.  Powrót na godz: 16:00.  Odległość: ? km.
Tego dnia planowaliśmy zwiedzić Park Narodowy Cinque Terre wpisany na listę UNESCO. Stacja kolejowa w Levanto jest oddalona 10 minut pieszo od campingu na którym nocowaliśmy. Wyruszyliśmy z campingu już o godz. 7:30. Przy stacji kolejowej jest również parking. Bilety możemy kupić w przeróżnych konfiguracjach. Mówią że najlepiej jest kupić tzw. kartę Cinque Terre, ale nie ukrywam, że jakoś tak zupełnie o tej opcji zapomnieliśmy. W kasie kupiliśmy całodniowy bilet kolejowy, ale niestety 115 zł od osoby to dosyć wysoka cena zważywszy, że będziemy korzystać z kolei na odcinku tylko 15 km. Park Narodowy Cinque Terre to obszar ciągnący się na wschód od Genui, w którym wyróżnić można pięć głównych miasteczek wciśniętych w skalne urwiska wybrzeża Morza Śródziemnego: Monterosso al Marę, Vernazza, Corniglia, Manarola i Riomaggiore. Można zwiedzać pociągiem, lub pieszo, ale ta opcja byłaby ciężka do zrobienia w ciągu jednego dnia. Pociągi między miasteczkami wyruszają ze stacji mniej więcej co pół godziny. Najpierw pojechaliśmy do najdalej wysuniętej miejscowości Riomaggiore. Ze stacji kolejowej trzeba przejść tunelem do miasta. Widoki na kolorowe domy i morze są przepiękne. Następnie musimy wrócić do stacji kolejowej i możemy dalej kontynuować podróż pociągiem, lub tak jak my przejść pieszo do miejscowości Manarola. Aby wejść na szlak trzeba zapłacić 7,5 € za wstęp do parku i 10 € za tzw. Ścieżkę Miłości. Biegnie ona wybrzeżem morza po drewnianych mostkach, a szlak pokonujemy w ciągu niespełna 20 minut. Jest ładny ale myślałem, że będzie znacznie większą atrakcją. Uważamy, że nie jest warty tej sumy bo przecież w Cinque Terre mamy wiele podobnych, a nawet ładniejszych ścieżek w dodatku bezpłatnych. Kolejne miejscowości są już bardziej oddalone od siebie i lepiej pokonywać je pociągiem. Cinque Terre zrobiło na nas duże wrażenie ale wielkim problemem w zwiedzaniu jest duża ilość osób oraz wysokie temperatury. Po powrocie na camping odpoczynek przed kolejnym dniem naszej wyprawy.

Opłaty: pociąg Cigque Terre 27 € = 115 zł od osoby na cały dzień, wstęp do parku Cinque Terre - 7,5 € = 33 zł od osoby, wstęp na ścieżkę miłości - 10 € = 43 zł od osoby, camping Cinque Terre - 60 € = 262 zł od rodziny.
12 dzień - 23 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie Portovenere i Sieny.

TRASA: Levanto - Portovenere - La Spezia - Lukka - Florencja (A11) - Siena (SS2)

Wyjazd o godz: 8:15. Dojazd na godz: 16:30.  Odległość: 288 km.
Po godz. 8 wyjechaliśmy w celu zwiedzania kolejnych atrakcji. Tego dnia były, aż dwa miasta i do przejechania dużo kilometrów. Pierwsze z nich to portowe miasteczko Portovenere. Leży na zachodnim krańcu Zatoki Poetów w Parku Krajobrazowyn Portovenere. Okolice nadmorskiego kurortu wpisane są do UNESCO. Udało nam się zaparkować niemal w centrum. Spacerowaliśmy po zabytkowym centrum z pięknymi ulicami oferującymi wspaniałe towary i pamiątki w sklepach. Poszliśmy do kościoła San Lorenzo z XII wieku. Stroma uliczka prowadzi do górującego nad miastem Castello Doria skąd widoki na okolice są bardzo malownicze. Największe wrażenie w Portovenere zrobił na nas kościół San Pietro z XII wieku leżący na końcu przylądka ze wspaniałymi widokami na morze, ze stromym urwistym brzegiem i jaskinią obok niego. Miasteczko zrobiło na nas duże wrażenie. Następnie autostradami udaliśmy się w rejon Toskanii do miejscowości Siena, która była naszym najbardziej na południe wysuniętym punktem tej wycieczki. Zaparkowaliśmy na parkingu podziemnym. Upał nam doskwierał i zastanawiałem się jak wyjdziemy do miasteczka położonego na wzgórzu. Zaskoczyło nas to, że ktoś pomyślał o ruchomych schodach jak w markecie i do miasta wjechaliśmy nimi. Pierwszym zabytkiem który zwiedziliśmy była katedra Duomo z XII wieku pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Warto wejść do środka, bo kościół jest piękny i bogaty. Wrażenie robią ściany obłożone białym i czarnym marmurem, oraz niezwykle bogata marmurowa posadzka na której przedstawiono filozofów. Na uwagę zasługuje rzeźba Donatella przedstawiająca Jana Chrzciciela. Z katedry idziemy na Piazza del Campo, który swym nieregularnym kształtem przypomina nieco muszlę. Tradycja mówi, że formą miał oddawać kształt płaszcza Matki Boskiej, mającego swą opieką opasać całe miasto. Nad placem dominuje Palazzo Pubblico z wieżą Torre del Mangia o wysokości 102 metrów. W Sienie urodziła się święta Katarzyna i przychodziła się modlić do bazyliki San Domenico. W bazylice w kaplicy św. Katarzyny przechowywany jest relikwiarz z głową sieneńskiej świętej. Miasto bardzo ładne i warte zobaczenia. Na nocleg zatrzymaliśmy się na campingu Colleverde niecałe 6 km od parkingu. Mamy do dyspozycji nawet basen ale obowiązkowe są na nim czepki na głowę. Miejsce godne polecenia.

Opłaty: parking Portovenere - 3 € = 13 zł za 1 h, autostrada do Siena - 14 € = 61 zł, parking Siena - 6 € = 26 zł za 2h, wstęp katedra Siena - 8 € = 35 zł od osoby, camping Colleverde - 62 € = 270 zł od rodziny.
13 dzień - 24 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie Urbino i San Marino.

TRASA: Siena - Arezzo - Urbino - San Marino - Savignano Mare

Wyjazd o godz: 8:20.  Dojazd na godz: 16:40.  Odległość: 245 km.
Dojazd do pierwszej miejscowości którą chcieliśmy zwiedzić tego dnia był dosyć ciekawy krajobrazowo. Nawet GPS nas przeprowadził fragmentem górskiej drogi bitej. Do Urbino dojechaliśmy kilka minut po godz. 11. Z parkingu miasto robi świetne wrażenie, takie jakie widać na wielu folderach które zachęciły nas do zwiedzenia tego miejsca. Położone jest na dwóch łagodnych wzgórzach i wpisane na listę UNESCO. Niestety wewnątrz nie robi już takiego wrażenia jakiego to się spodziewaliśmy. Budynki Urbino zostały wybudowane w stylu renesansowymi. Spacer po mieście nie zajmuje dużo czasu, bo zabytki są blisko siebie. Mamy kościół i taki nijaki rynek. Chyba na tym miasteczku najbardziej się zawiedliśmy chociaż nie mówię że nie warto go zobaczyć. Kolejne miasto, a w zasadzie państwo to księstwo San Marino również wpisane na listę UNESCO. San Marino zachwyca wyjątkową atmosferą, wąskimi średniowiecznymi uliczkami i pięknymi kościołami, w tym bazyliką świętego Maryna. Na szczycie góry Titano zachowały się Trzy Wieże i rozciągają się z niej wspaniałe widoki na okolice. Można tu kupić bez cła wiele artykułów takich jak perfumy, alkohol czy elektronikę. To miejsce zrobiło na nas duże wrażenie, a zupełnie tego się nie spodziewaliśmy. Po zwiedzeniu San Marino pojechaliśmy nad morze a zatrzymaliśmy się chyba na najbardziej wypasionym campingu Rubicone.

Opłaty: parking Urbino - 4 € = 17 zł za 1 h, parking San Marino - 3 € = 13 zł za 2h, camping Rubicone - 76 € = 332 zł od rodziny.
14 dzień - 25 lipiec 2024 roku
Pobyt na tym samym campingu.

TRASA: brak

To dzień odpoczynku. Postanowiliśmy skorzystać z atrakcji jakie daje camping, a jest ich dużo. Rano korzystaliśmy z plaży campingowej. W cenie mamy parasol na plaży. Morze jest płytkie a woda ciepła. Po południe spędziliśmy na basenie, a wieczorem byliśmy na przedstawieniu Michael Jakson show. Również i dzień wcześniej na scenie pojawiła się grupa taneczna. Camping drogi, chociaż nie najdroższy na naszej wycieczce ale jest najwyższej jakości. Mamy tu wszystko czego potrzebujemy łącznie z dobrze zaopatrzonym sklepem, restauracją oraz z piękną roślinnością. Dobry wybór dla osób które przebywają na nim kilka dni.

Opłaty: camping Rubicone - 76 € = 332 zł od rodziny.
15 dzień - 26 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie Rawenny.

TRASA: Savignano Mare - Ravenna - Savignano Mare

Wyjazd o godz: 9:30.  Powrót na godz: 13:10.  Odległość: 84 km.
Rawenna oddalona jest od naszego campingu o nieco ponad 40 km, ale nie jedzie się zbyt szybko bo mamy lokalne drogi. Zaparkowaliśmy na bezpłatnym parkingu przy stacji kolejowej. Najwspanialszym zabytkiem Ravenny jest bazylika San Vitale z połowy VI wieku gdzie największe wrażenie wywierają mozaiki. Te i z innych kościołów zostały wpisane na listę UNESCO. Są tak piękne, że po wejściu do środka i zobaczeniu ich nie chce się z niego wychodzić tylko zostać i podziwiać. Tuż obok znajduje się Mauzoleum di Galla Placida powstałe w latach 425-450, również z pięknymi mozaikami Dobrego Pasterza i gwieździstego nieba. Odwiedziliśmy katedrę i znajdujące się przy niej muzeum gdzie naszą uwagę przykuł wykonany z kości słoniowej w VI wieku tron biskupa Maksymiana. Batistero Neoniano to kolejny zabytek z pięknymi mozaikami przedstawiającymi Chrzest Chrystusa, dwunastu apostołów i tron na którym spoczywa krzyż do którego poszliśmy po zwiedzeniu muzeum. Bilat kupiliśmy łączony na wszystkie zabytki. Rawenna to miasto, które możemy każdemu polecić bo jest przepiękne.

Opłaty: wstęp wszystkie zabytki Rawenny - 25 € = 109 zł dorośli i 11,50 € = 50 zł dzieci, camping Rubicone - 76 € = 332 zł od rodziny.
16 dzień - 27 lipiec 2024 roku
Zwiedzanie Chioggia i Padwy oraz przejazd do Austrii.

TRASA: Savignano Mare - Ravenna - Chioggia - Padwa - Udine - Villach

Wyjazd o godz: 8:40.  Dojazd na godz: 20:10.  Odległość: 472 km.
Tego dnia chcieliśmy zwiedzić dwie atrakcje, by następnie przejechać do Austrii w kierunku domu. Pierwsza z nich to Chioggia, czyli Mała Wenecja. O tej miejscowości dowiedzieliśmy się całkiem niedawno. Jest to niewielkie miasto leżące na dwóch równoległych wyspach pomiędzy Laguną Wenecką, a deltą Padu. Choggia poprzecinana siecią kanałów i wąskimi uliczkami nazywana jest Małą Wenecją. Udało nam się zaparkować na płatnym parkingu w samym centrum miasta. Po zobaczeniu pierwszego z kanałów trochę byliśmy, zaskoczeni że miasteczko jest tak ładne i przypomina Wenecję. Uczestniczyliśmy też we mszy w jednym z kościołów. Miejsce warte zobaczenia. Druga i już ostatnią atrakcją tej wycieczki była miejscowość Padwa słynąca z bazyliki św. Antoniego. Zaparkowaliśmy na fajnym piętrowym parkingu. Najpierw zwiedzaliśmy kaplicę Scrovegnich wybudowaną w 1300 roku w której zachowały się freski Giotta i Giovanniego Pisano. Przedstawiają one sceny z życia Maryi i Chrystusa, a także alegorie cnót i grzechów. Nad wejściem umieszczono scenę sądu ostatecznego. Zostały one niedawno odnowione, a ich widok zapiera dech w piersiach i jest wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Po zwiedzeniu kaplicy Scrovegnich idziemy przez centrum w stronę bazyliki świętego Antoniego odwiedzając miedzy innymi katedrę i podziwiając liczne padewskie pałace. Sama bazylika świętego Antoniego robi niesamowite wrażenie już z zewnątrz. Przyciąga ona od wieków pielgrzymów z całego świata. Budowę bazyliki rozpoczęto po śmierci Antoniego w 1232 roku. W środku znajduje się grób świętego i jego relikwie, miedzy innymi jego język i podbródek. Na uwagę zasługuje również polska kaplica pod wezwaniem św. Stanisława. Na koniec zwiedzamy ogród botaniczny wpisany do UNESCO w którym rośnie posadzona w 1585 roku palma Goethego. Ma ona specjalną szklarnię wybudowaną tylko dla niej. Z Padwy wyjechaliśmy dosyć późno, ale jechało nam się całkiem dobrze i po godz. 20 dotarliśmy do Austrii w okolice Villach. Tam nad jeziorem Osojskim zatrzymaliśmy się na campingu. W tym miejscu nocowaliśmy w 2018 roku wracając z Sycylii. Miejsce bardzo fajne i nie drogie. Niestety mimo późnej godziny nie udało się skorzystać z jeziora czy atrakcji campingu. Traktujemy to miejsce jako przystanek w drodze do domu.

Opłaty: parking Chioggia - 2 € za 1h, parking Padwa - 6 € = 26 zł (2 € za 1h), kaplica Padwa - 15 € = 65 zł dorośli i 6 € = 26 zł dzieci, ogród botaniczny Padwa - 10 € = 43 zł dorosli, autostrady Włoskie - 21,6 € = 94 zł, winieta Austria - 12,4 € = 54 zł (10 dni), camping Berghof - 40 € = 175 zł od rodziny.
17 dzień - 28 lipiec 2024 roku
Powrót do domu.

TRASA: Villach - Graz - Wiedeń - Bratysława - Żilina - Dolny Kubin - Chyżne - Rabka - Pcim

Wyjazd o godz: 8:00.  Dojazd na godz: 17:50.  Odległość: 800 km.
Ostatni siedemnasty dzień naszej wyprawy. Tego dnia autostradami płatnymi wróciliśmy do domu. Nie mieliśmy w planach nic zwiedzać. Jechało nam się dobrze chociaż dzień był pochmurny.

Opłaty: brak



PODSUMOWANIE WYCIECZKI

Czas trwania wycieczki - 17 dni.
Cała trasa - 4214 km.
Całkowity koszt wycieczki (3 osoby) - 2151
= 9400 zł.
Koszt na jedną osobę - 717
= 3133 zł.
Kurs Euro - 4,37 zł.

Paliwo Polska - 5,99 zł

Paliwo Słowacja - 1,5 €

Paliwo Austria - 1,5 €

Paliwo Włochy - 1,7 €

Paliwo San Marino - 1,5 €


O Włoszech zawsze mamy dobre zdanie ponieważ zabytki tego kraju należą do tych z wysokiej półki. Udało nam się zwiedzić nawet więcej miejsc niż zaplanowaliśmy. Wycieczka nie należy do najtańszych ale warto zwrócić uwagę że wiedzieliśmy aż 28 miejsc. To nie to samo co pojechać w jedno miejsce na 7 dni i niewiele wiedzieć oprócz plaży czy hotelu. Włochy nie są tanim krajem. Wydaliśmy podobną sumę jak na wycieczkę do Gruzji i Armenii rok wcześniej a przecież tam było drugie tyle kilometrów i wycieczka trwała 4 dni dłużej. Za noclegi parkingi, paliwo czy autostrady płacimy dużo. Nawet podsumowałem że same autostrady nas kosztowały 700 zł. W sklepach ceny są jeszcze do zaakceptowania a w restauracjach raczej drożej niż u nas. Po kraju podróżuje sie łatwo chociaż musimy pamiętać że ruch ogólnie wszędzie jest duży i trzeba mieć oczy dookoła. Kierowcy jeżdżą całkiem dobrze. Nie rezerwowaliśmy wcześniej campingów czy też biletów wstępu do ważnych atrakcji i mimo wysokiego sezonu nie było z tym problemów. Nawet kolejki do biletów nie były większe niż 15 minut. Zaskoczyło nas że w niektórych marketach nie przyjmuje płatności kasjerka tylko płacimy w specjalnym automacie. Karta płatnicza jest akceptowalna prawie wszędzie. Nie mieliśmy podczas wyprawy żadnych problemów. Również z porozumiewaniem naszą słabą angielszczyzną nie było kłopotów. Czy jeszcze kiedyś wrócimy do Włoch ? Myślę że tak bo mimo to że dużo miejsc zobaczyliśmy to jest to kraj tak obfity w ciekawe zabytki że z pewnością co można dla siebie znaleźć. Wycieczkę zaliczamy do bardzo udanych wypraw.


Opracowanie i tekst : Marek Jasiewicz
Poprawki tekstu: Krystyna Jasiewicz
Zdjęcia : Marek Jasiewicz ( Nikon D5300 )



Podobne wycieczki :


1 komentarz
Średnia ocena: 115.0/5
Łukasz
2025-11-21 19:48:35
Przepiękna wycieczka dobrze zaplanowana. Mnie się też marzą Włochy Północne ale jeśli uda się wycieczkę zorganizować to zdecydowanie waszymi śladami. Dziękuję i pozdrawiam.
Copyright 2011 - 2025
Podróżnicy z Pcimia
Copyright 2011 - 2025
Podróżnicy z Pcimia
Wykonanie strony : Marek Jasiewicz
All rights reserved
Wróć do spisu treści