2005 - FRANCJA, WŁOCHY PÓŁNOCNE
Na rok 2005 było wiele planów dotyczących wyjazdu i trudno było ostatecznie ustalić gdzie pojedziemy. Braliśmy pod uwagę powrót na Chorwację, wyjazd do Turcji czy wycieczkę do Szwajcarii. Jako, że moja mama bardzo lubi turystykę i jej marzeniem było odwiedzenie rodziny we Francji chcieliśmy koniecznie tam pojechać. Dla nas podróż do Paryża i z powrotem to tak jakby powtórka z poprzednich wycieczek więc próbowaliśmy ją namówić aby wracając od rodziny zwiedzić po drodze Lourdes, La Sallete czy Alpy. Droga do Francji jest dosyć długa więc mamie ciężko było się zdecydować na taką podróż. Na podjęcie decyzji mieliśmy prawie cały rok. Początkowo zapadła decyzja że jedziemy tylko odwiedzić rodzinę, ale potem ustaliliśmy że jeśli wycieczka do rodziny przebiegnie bez większych komplikacji to pojedziemy dalej. Już wtedy dobrze wiedziałem że wszystko się uda i będzie dalszy ciąg wycieczki. W trakcie przygotowań do naszej wyprawy ustaliliśmy że poza spędzeniem kilku dni u rodziny i zwiedzaniu Paryża pojedziemy na południe Francji do sanktuarium w Lourdes a następnie wybrzeżem Morza Śródziemnego do sanktuarium La Sallete by wreszcie przejechać przez Alpy obok najwyższego szczytu Mont Blanc, tym razem południową stroną a do domu wrócimy przez Dolomity Włoskie. Plany były dosyć ambitne a trasa nie taka mała jakby się mogło wydawać.
Na wycieczkę pojechali :
1 samochód: Krystyna i Marek Jasiewicz, córka Paulinka i mama Julia Jasiewicz (Pcim).
Poglądowa mapa naszej wycieczki:
1 dzień - 4 lipiec 2005 roku
Dojazd do rodziny w Cergy we Francji.
TRASA: Pcim - Kraków - Katowice - Opole - Wrocław - Zgorzelec (A4) - Drezden - Chemnitz - Gera - Erfurt - Eisenach (A4) - Frankfurt (A5) - Kaiserslautern (A6) - Saarbrucken (A6) - Metz (A4) - Reims (A4,E50) - Soissons (N31,E46) - Compigne (N31,E46) - Beauvais - Cergy (A1)
Wyjazd o godz: 3:15. Dojazd na godz: 23:00. Odległość: 1716 km.
Odległości : Pcim - Bolesławiec 468 km, Pcim - Frankfurt 1048 km, Pcim - Metz 1315 km.
Odległość z Pcimia do Cergy to ponad 1700 km ale zważywszy na dobre drogi jest do przejechania w jeden dzień. Przejazd do niemieckiej granicy wybraliśmy autostradą A4 która została oddana do użytku w całości. Autostrady niemieckie są bezpłatne. Autostrady Francuskie płatne odcinkami. Jest to najlepsza droga dojazdowa do Paryża. Jadąc autostradami można dużo zaoszczędzić na czasie. Do rodziny przyjechaliśmy na godz. 23:00. Jest to niezły czas bo trzeba pamiętać o tym że w Paryżu jest ten sam czas co u nas ale słońce zachodzi prawie 2 godziny później niż w Polsce. Po drodze dużo straciliśmy czasu bo trafiliśmy na obfity deszcz we Frankfurcie.
Opłaty: autostrada od granicy Niemieckiej do Metz - 3,7 € = 15 zł, autostrada z Metz do Reims - 11,60 € = 48 zł, autostrada z Beauviais do Cergy - 4 € = 16 zł.
2 - 7 dzień - 5 - 10 lipiec 2005 roku
Cały tydzień spędziliśmy u cioci i wujka. Co ciekawe cały tydzień był dosyć chłodny i pochmurny jak na lipiec.
6 lipca zwiedzaliśmy Paryż do którego pojechaliśmy metrem. W Paryżu podziwialiśmy Wieżę Eiffla, Łuk Triumfalny, Katedrę Notre Dame, Sacre Coeur, Moulin Rouge, plac przed Luwr i pola Elizejskie. Od wieży Eiffla do katedry Notre Dame płynęliśmy statkiem po Sekwanie. Paryż jest bardzo pięknym miastem i mimo że zwiedzaliśmy go po raz czwarty nadal nam się podoba. Mama zwiedzała Paryż po raz pierwszy i było to dla niej niezapomniane przeżycie. Kolejne dni spędziliśmy na zwiedzaniu okolic Cergy. Byliśmy także na cmentarzu w miejscowości Guitry gdzie ma grób brat mojego dziadka.
Opłaty: metro do Paryża -12,10 € = 50 zł od osoby na dzień, wieża Eifla - 10,7 € = 43 zł i 5 € = 20 zł dzieci, wstęp na Łuk Tryumfalny - 8 € = 32 zł od osoby, statek od wieży Eifla do katedry Notre Dame - 11 € = 45 zł od osoby.
8 dzień - 11 lipiec 2005 roku
Przejazd na południe Francji do Lourdes w Pirenejach.
TRASA: Cergy - Wersal - Rambouillet (N10) - Orleans (A10) - Vierzon (A71) - Chateauroux (A20 ) - Limoges - Perigueux (N21) - Agen (N21) - Auch (N21) - Tarbes (N21) - Lourdes (N21)
Wyjazd o godz: 7:00. Dojazd na godz: 18:30. Odległość: 873 km.
Odległości : Cergy - Limoges 435 km, Limoges - Lourdes 438 km.
Dojazd do Cergy oraz sam pobyt u rodziny mamie się spodobał więc dalszy ciąg trasy miał przebiegać tak jak wcześniej planowaliśmy. Tym razem wybraliśmy nieco inną drogę przejazdu do Lourdes niż w 2003 roku. Jest ona jednak bardziej męcząca ponieważ jest mniej autostrad. Na mapie wydaje się że jest nieco krótsza ale to zaledwie 4 km różnicy. Jedyną zaletą jest to że przejeżdżamy przez malownicze miasteczka. Lourdes leży na południu Francji przy granicy Hiszpańskiej w otoczeniu gór Pirenejów. To bardzo piękne miasteczko a sam pobyt w nim jest wielkim przeżyciem. Zatrzymaliśmy się na tym samym campingu co dwa lata temu na obrzeżach miasta.
Opłaty: autostrada z Paryża do Vierzon - 12,30 € = 50 zł, camping Les Deux du Pics du Jer - 11,95 € = 48 zł od rodziny.
GPS Camping Les Deux Pics du Jer (Lourdes) N 43 05'07.80" W 00 02'36.00"
9 dzień - 12 lipiec 2005 roku
Zwiedzanie sanktuarium w Lourdes a po południu przejazd nad morze.
TRASA: Lourdes - Tarbes (N21) - Toulouse (A64) - Carcassonne (A61) - Beziers (A9) - Sete (N112) - Frontignan (N112)
Wyjazd o godz: 8:00. Dojazd na godz: 17:15. Odległość: 417 km.
Opłaty: autostrada z Tarbes do Touluse - 5,40 € = 22 zł, obwodnica Toulouse - 1,5 € = 6,1 zł, autostrada z Tulose do Beziers - 12,30 € = 50 zł, camping Mediterranee - 15,7 € = 64 zł od rodziny.
GPS Camping Mediterranee (Frontigan) N 43 25'46.30" E 03 45'35.30"
10 dzień - 13 lipiec 2005 roku
Zwiedzanie sanktuarium w La Salette.
TRASA: Frontignan (N112) - Montpellier - Orange (A9) - Nyons ( 94) - Gap (994) - Corps (N85) - La Salette (droga boczna) - Grenoble (N85) - Albertville (A41,A43) - Aime
Wyjazd o godz: 8:15. Dojazd na godz: 18:30. Odległość: 562 km.
Rano udaliśmy się autostradami płatnymi w stronę Alp Francuskich do sanktuarium w La Salette. Prowadzi tam 20 km odcinek drogi z miejscowości Corps. Ten odcinek trasy jest bardzo stromy ale widoki są naprawdę niezapomniane. Sanktuarium zwiedzaliśmy po raz drugi ale jest ono tak pięknie położone że warto tu wracać. W tym miejscu właśnie jedyny raz 19 września 1846 roku dwojgu pastuszkom objawiła się Matka Boska. Znajduje się tam źródełko i sanktuarium w którym można spotkać polskich księży i zakonnice a miejsce to jest naprawdę przepiękne. Po zwiedzeniu La Salette pojechaliśmy w stronę najwyższego pasma Alp Francuskich a na nocleg zatrzymaliśmy się w miejscowości Aime około 40 km za Albertville. Camping położony jest w samym środku Alp skąd mieliśmy piękne widoki na góry. Warunki noclegu były na wysokim poziomie a obsługa bardzo miła. Można było na rano zamówić chleb lub inne produkty spożywcze gdyż nie było sklepu na campingu.
Opłaty: obwodnica Montplellier - 1 € = 4,1 zł, autostrada z Montpleller do Bollene - 8,10 € = 33 zł, autostrada z Grenoble do Albertville - 7,10 € = 29 zł, camping La Gliere - 14,66 € = 60 zł od rodziny.
GPS sanktuarium La Salette N 44 51'31.80" E 05 58'36.90"
GPS Camping La Gliere (Aime) N 45 32'48.20" E 06 36'16.60"
11 dzień - 14 lipiec 2005 roku
Przejazd do Włoch i podziwianie najwyższych szczytów Alp i Dolomitów.
TRASA: Aime - Col du Pte. St. Bernard (N212) - Courmayeur (N90) - Aosta - Milano (A4) - Brescia - Verona (A4) - Trento (E45) - Chiusa / Klausen - Villassa koło Dobbiaco (SS12, SS49)
Wyjazd o godz: 8:10. Dojazd na godz: 19:50. Odległość: 766 km.
Wyjazd z miejscowości Aime na tzw: małą przełęcz Św. Bernarda oddzielającą Francję od Włoch obfituje w wielkie wrażenia ponieważ przełęcz ta leży na wysokości 2188 m. Wyjazd na nią jest dużym wyzwaniem bo droga jest bardzo stroma ale widoki wspaniałe. Z przełęczy możemy podziwiać najwyższe wzniesienia Alp pokryte wiecznym śniegiem. Granica pomiędzy Francją a Włochami nie istnieje. Następnie zjazd do włoskiej miejscowości Courmayeur która jest podobna do Chamonix we Francji. Widoki z niej na Mont Blanc są przepiękne. Warto by było tu się zatrzymać na dłużej. My jednak postanowiliśmy po krótkim odpoczynku jechać dalej w stronę Dolomitów Włoskich. Początkowo planowaliśmy przejazd bocznymi drogami przez góry ale trochę pobłądziliśmy i ostatecznie zatrzymaliśmy się na nocleg w miejscowości Dobbiaco. Camping bardzo komfortowy ale nie tani.
Opłaty: autostrada z Aosta do Vercelli - 12 € = 49 zł, autostrada z Vercelli do Chiusa - 17,20 € = 70 zł, camping Olympia - 30 € = 123 zł od rodziny.
GPS Camping Olympia (Villabassa koło Dobbiaco) N 46 44'03.30" E 12 11'37.30"
12 dzień - 15 lipiec 2005 roku
Droga powrotna do domu.
TRASA: Villassa koło Dobbiaco - Lienz (49) - Spittal (100) - Villach (100) - Graz (A2) - Wiedeń (A2) - Bratysława (E58) - Żilina (D61) - Dolny Kubin (E50) - Chyżne - Rabka - Pcim (E77)
Wyjazd o godz: 7:15. Dojazd na godz: 20:00. Odległość: 965 km.
Droga długa ale przebiegła bez większych trudności. Po drodze jak zwykle wspominaliśmy naszą wycieczkę.
Trzeba pamiętać aby kupić winiety na autostrady w Austrii i Słowacji.
Opłaty: winieta Austria - 7,6 € = 31 zł za 10 dni, winieta Słowacja - 150 koron = około 18 zł.
PODSUMOWANIE WYCIECZKI
Czas trwania wycieczki - 12 dni.
Cała trasa - 5485 km.
Całkowity koszt wycieczki (4 osoby) - 641 € = 2630 zł.
Koszt na jedną osobę - 160 € = 657 zł.
Kurs Euro - 4,10 zł.
Mimo tego że bardzo baliśmy się o to jak mama zniesie tak długą wycieczkę wszystko przebiegło bez jakichkolwiek problemów. Dla mamy zobaczenie Paryża, Lourdes, Lazurowego Wybrzeża oraz wysokich Alp czy Dolomitów to niezapomniane przeżycie. Dla nas to trochę powtórka z wycieczki z 2003 roku ale o nieco innym przebiegu. Mam tu na myśli podziwianie Mont Blanc od strony południowej. Samochód z przebiegiem już ponad 85000 km spisywał się doskonale. Cena paliwa niemal w całej Europie wynosiła 1,25 €. Drogi nie były zatłoczone i nie było widać wypadków. Jedyną rzeczą która nas bardzo zaskoczyła to pogoda. W Paryżu było pochmurno i chłodno jak na lato a na południu Francji jak to zwykle upalnie i bez deszczu. A zatem jest to kolejna wycieczka zaliczona na piątkę z plusem. Jest to kolejny dowód na to że podróżowanie po Europie jest banalnie łatwe. Wymaga od nas tylko dobrej mapy i odpowiedniego zaplanowania trasy a reszta przyjdzie sama. Drogi wszędzie są wspaniałe. Tak jak moja mama zauważyła we Francji drogi są lepsze do pola niż u nas te główne i to jest prawda. Na każdym campingu spędziliśmy tylko jedną noc ponieważ mieliśmy mało czasu a chcieliśmy zwiedzić jak najwięcej. To też niezłe rozwiązanie chociaż później żałowaliśmy że nie przeznaczyliśmy dodatkowego dnia na zwiedzanie okolic Lourdes bo to piękne okolice. Tak naprawdę jeżeli zwiedzilibyśmy wszystko to nie byłoby po co tam wracać. Mama była tą wycieczką bardzo zachwycona i ciągle ją wspomina. Czy jeszcze kiedyś powrócimy do Francji ? Zdecydowanie TAK.
Podobne wycieczki :
2001 - Francja, Szwajcaria
2003 - Francja, Włochy Północne