Na wycieczkę pojechali :
1 samochód: Krystyna, Marek i Monika Jasiewicz (Pcim).
Poglądowa mapa naszej wycieczki:
Droga dojazdowa na Węgry.
Pierwszy z kompleksów termalnych który wybraliśmy położony jest w miejscowości Hajduszoboszlo w północno-wschodnich Węgrzech. Jest bardzo dobrze znany wśród polskich turystów. Odległość z Pcimia do Hajduszoboszlo to niecałe 400 km. Mąjac dużo czasu wyjechaliśmy później niż zwykle i wybraliśmy przejazd bezpłatnymi drogami zarówno na Słowacji jak i na Węgrzech. Nie jedzie się szybko ponieważ większość trasy to drogi lokalne ale za to mamy po drodze piękne widoki zwłaszcza na Słowacji. Na campingu Termal w Hajduszoboszlo zameldowaliśmy się przed godz. 15 i byliśmy trochę zdziwieni że pani z obsługi mówi po polsku. Również wszelkiego rodzaju napisy w recepcji są w naszym języku. Na tym campingu gości duża ilość Polaków co widać po rejestracjach na pojazdach. Camping położony jest bezpośrednio przy termalnym parku, ale o tym napisze w kolejnym dniu.
Korzystanie z termalnego parku i zwiedzanie miasta.
Zwiedzanie Debreczyna oraz Hortobagy.
Zwiedzanie Miszkolca i Tokaju.
Miszkolc od campingu oddalony jest o 30 km więc po godzinie jazdy zaparkowaliśmy na płatnym parkingu nieopodal centrum. Spacerowaliśmy głównymi ulicami gdzie natrafiliśmy na ogromny targ staroci. Byliśmy też w kościele na mszy. Następnie obiad w miejscowej restauracji i wyjście na wzgórze Avas z dobrze widoczną 72-metrowa wieżą telewizyjną gdzie można podziwiać widoki na miasto. Wstęp jest bezpłatny. Miasto według nas nie jest tak atrakcyjne jak chociażby Debreczyn ale warte uwagi. Kolejnym przystankiem tego dnia był XIII wieczny zamek Diósgyőr położony 10 km od centrum. Prezentuje się pięknie już z parkingu dzięki ciekawym wieżom. Wnętrza są odnowione a całość dobrze przygotowana pod turystów. Miejsce bardzo fajne i warte zobaczenia. Wracając na camping chcieliśmy jeszcze zobaczyć słynną miejscowość Tokaj znaną z produkcji wina. Już zbliżając się do miasta widać wzgórza porośnięte winoroślami. Sama miejscowość też ma niepowtarzalny klimat a turystów nie brakuje. Nad rzeką położone są campingi. Trochę żałujemy że właśnie na którymś z nich nie zaplanowaliśmy noclegu. Spacerowaliśmy główną ulicą do centrum gdzie obok kościoła znajdują się piwnice z winami Rakoczego które można zwiedzać. Zrobiliśmy zakupy alkoholowe w miejscowych sklepikach których w Tokaju nie brakuje. Następnie powrót na camping.
Pobyt na termach w Miszkolcu.
Rano po spakowaniu bagaży pojechaliśmy skorzystać z termalnych kompleksów w Miszkolcu. Parking płatny znajduje się 100 m od wejścia. Kiedyś był tam też camping ale już nie istnieje i szkoda bo byłby bardzo wygodny. Termy są wyjątkowe pod tym względem że znajdują się w prawdziwych jaskiniach krasowych. Już na pierwszy rzut oka robią niesamowite wrażenie. Nigdy jeszcze nie mieliśmy okazji pływać w jaskiniach. Podświetlone są w różnych barwach a do wyboru mamy kilka komór, nawet taką z imitacją nieba. Mówią że dzięki mikroklimatowi powietrze dobrze działa na drogi oddechowe. Na zewnątrz jest też klika basenów i restauracji. Wrażenia były naprawdę super. Następnie pojechaliśmy do Egeru znanego nam dobrze z wizyty w 2013 roku. Zameldowaliśmy się na tym samym campingu co ostatnio. Położony jest w pobliżu Doliny Pięknej Pani znanej z winnic oraz około 2 km od centrum miasta. To bardzo fajne miejsce. Wieczorem wybraliśmy się na spacer do doliny na zakupy alkoholowe.
8 dzień - 4 sierpnia 2020 roku
Zwiedzanie Egeru i wypoczynek na termalnych basenach.
TRASA: Camping Tulipan - Eger - Camping Tulipan
.............
Odległość: 10 km.
Eger położony u stóp Gór Bukowych uznawany jest za najpiękniejsze miasto północnych Węgier. Słynie z produkcji wina i termalnych źródeł. Już raz odwiedziliśmy go w 2013 roku korzystając z term i spacerując po centrum. Rano po śniadaniu pojechaliśmy ponownie zwiedzić miasto. Oddalone jest od naszego campingu o około 2 km. Przez prawie 3 godziny spacerowaliśmy uliczkami starego miasta. Zwiedziliśmy także zamek egerski dobrze widoczny z deptaka. Ogólnie bardzo fajne miasteczko i co ciekawe mimo że zwiedzaliśmy go po raz drugi to szliśmy innymi ulicami i miasto wydawało nam się jakby na nowo odkryte. Po powrocie na camping obiad a po południu wybraliśmy się na kąpieliska termalne. Park termalny położony jest nad rzeką Eger. Oprócz basenów znajduję się piękny francuski ogród. Wstęp nie jest drogi bo całodniowy bilet rodzinny kosztuje 79 zł. W środku mamy do dyspozycji klika basenów z bardzo ciepłą wodą. Nie brakuje cienia oraz restauracji. Na termach spędziliśmy ponad 3 godziny. Wieczorem wybraliśmy się ponownie do Doliny Pięknej Pani na uroczystą kolację która była zakończeniem naszej wycieczki. Co ważne większość restauracji oferuje menu w języku polskim ! Można też bez problemu płacić kartą płatniczą.
Opłaty: parking Eger - 250 Ft = 3,7 zł za 1h, wstęp na zamek Eger 2000 Ft = 25 zł dorośli i 1000 Ft = 12,5 zł dzieci, bilet na termy - 6200 Ft = 79 zł za dzień od rodziny (2 osoby dorosłe + dziecko), camping Tulipan 5900 Ft = 75 zł od 2 osób dorosłych i dziecka.
GPS Camping Tulipan (Eger) N 47 53'38.80" E 20 21'32.00"
9 dzień - 5 sierpnia 2020 roku
Droga powrotna do domu. Ziedzanie jaskini Baradla (2022).
TRASA: Eger - Ozd - Rożnava - Poprad - Tatrzańska Łomnica - Zdziar - Bukowina Tatrzańska - Nowy Targ - Pcim
.............
Wyjazd o godz: 8:30. Dojazd na godz: 14:45. Odległość: 295 km.
Pierwszy odcinek drogi powrotnej biegnie przez pasmo Gór Bukowych i obfituje we wspaniałe widoki. Następnie wjeżdżamy do Słowacji gdzie widoki stają się jeszcze piękniejsze za sprawą pasma Niżnich Tatr. Po przejechaniu Popradu piękna panorama nieco zamglonych Tatr i dojazd do domu. Na tym kończymy tą 9 dniową wycieczkę na Węgry.
Aktualizacja 2022
PODSUMOWANIE WYCIECZKI 2020
Czas trwania wycieczki - 9 dni.
Cała trasa - 1104 km.
Całkowity koszt wycieczki (3 osoby) - 510 € = 2248 zł.
Koszt na jedną osobę - 170 € = 750 zł.
Kurs Euro - 4,40 zł.
Kurs Forinta Węgierskiego - 100 Ff = 1,28 zł.
Cóż, chcielibyśmy wakacji zdecydowanie dalszych ale nie zawsze pewne sprawy da się przeskoczyć. Z tych jednak małych wakacji jesteśmy bardzo zadowoleni. Przede wszystkim mieliśmy wspaniałą pogodę i świetne warunki do wypoczynku. Węgry może już nie są tak tanim krajem jak kiedyś. Wyżywienie a głównie wizyty w restauracji nie są tanie, natomiast wstępy do termalnych parków są naprawdę w dobrej cenie. To co oferują przechodzi najśmielsze oczekiwania. Mam tu na myśli Hajduszoboszlo ale to samo można powiedzieć też o innych parkach wodnych. To co bardzo zaskakuje to duża znajomość w tym kraju języka polskiego. Nawet większość restauracji jest przygotowana na menu w naszym języku. To duże ułatwienie dla nas bo wiadomo że język węgierski jest nie do zrozumienia. Małym kłopotem jest przeliczanie pieniędzy bo na Węgrzech dalej liczą w tysiącach. Dobrze zabrać ze sobą forinty lub wymienić na miejscu bo nie wszędzie zapłacimy kartą. Drogi mamy dobrej jakości ale trzeba uważać bo policja z radarem czaji się na każdym kroku. Miasteczka są ładne, czyste i jest w nich co podziwiać. Campingi są dobrze przygotowane i tanie. Temperatury w kraju panują wysokie i trzeba się smarować aby nie spalić skóry. Dobrze też mieć coś na komary których nie brakuje zwłaszcza na campingach. Węgry posiadają ogromną ilość termalnych kompleksów. Nam udało się odwiedzić tylko 3 parki wodne ale jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani tym co udało nam się zrobić w czasie tej 9-cio dniowej wycieczki.