Gdyby ktoś mnie zapytał jaki kraj z pośród odwiedzonych do tej pory uważam za najmniej interesujący, odparł bym że Węgry. Zazwyczaj widzieliśmy go jadąc lub wracając z naszych wycieczek ale też zwiedzaliśmy Budapeszt czy też nocowaliśmy na campingu w Letenye. Jedyną zaletą Węgier jest to że mają zdecydowanie cieplejszy klimat niż my ale brakuje im prawdziwego morza czy pięknych gór. Na rok 2013 plany mieliśmy nieco inne ale mogliśmy sobie pozwolić tylko na wycieczkę tygodniową. Druga sprawa to taka że w naszej rodzinie pojawiła się nowa mała turystka i nie mogliśmy pojechać w zbyt daleką podróż. Ostatecznie zdecydowaliśmy aby wybrać się nad Balaton. Odległość która nas dzieli od niego to około 500 km w dodatku dobrymi drogami, więc bliższej wycieczki nie da się zrobić. Zaplanowaliśmy nocleg mniej więcej w połowie Balatonu na campingu w miejscowości Zamardi. Chcieliśmy również zwiedzić Budapeszt i jak się uda przejechać jeszcze w jedno miejsce. Wycieczkę zaplanowaliśmy na początek wakacji i w dodatku trzema samochodami. Oprócz naszej małej turystki w jednym z samochodów pojawił się nowy podróżnik Michał.
Na wycieczkę pojechali :
1 samochód: Krystyna, Marek, Paulina i Monika Jasiewicz (Pcim).
2 samochód: Barbara, Kazimierz, Justyna oraz Mateusz Majka (Krzesławice).
3 samochód: Monika, Jan, Łukasz i Krzysztof Kasprzyccy (Brzączowice) oraz Michał Zięba (Stróża).
Poglądowa mapa naszej wycieczki:
1 dzień - 30 czerwca 2013 roku
Droga dojazdowa nad Balaton.
TRASA: Pcim - Rabka - Chyżne - Dolny Kubin - Bańska Bystrzyca - Zvolen - Sahy - Budapeszt - Zamardi (Balaton)
..
Wyjazd o godz: 7:00. Dojazd na godz: 14:40. Odległość: 519 km............
Podróż w stronę Balatonu wybraliśmy trasą E77 przez Słowację. Początkowo nie planowaliśmy wykupywać winiety na Słowackie drogi ponieważ płatny był tylko kilku kilometrowy odcinek przez Bańską Bystrzycę ale ostatecznie jednak kupiliśmy winietę aby szybciej przejechać. Taka 10 dniowa kosztuje 50 zł i można ją kupić na stacji benzynowej w Chyżnem. Na Węgierskie autostrady też jest potrzebna winieta którą możemy kupić także w Chyżnem za 55 zł na 10 dni. Nad Balaton jechało nam się bardzo dobrze a na drogach nie było zbyt dużego ruchu. Po przyjeździe na camping i rozbiciu namiotów mocno wiało. Camping bardzo komfortowy z pięknymi toaletami położony nad brzegiem Balatonu. Jest na nim sklep i restauracja. Można płacić za nocleg kartą płatniczą. Przy wejściu znajduje się sklepik z akcesoriami plażowymi który wtedy prowadziła Polka ! Postanowiliśmy tu spędzić kilka nocy.
Opłaty: winieta Słowacja - 50 zł (10 dni), winieta Węgry - 55 zł (10 dni), camping Mirabella - 6140 Ft = 91 zł za noc od rodziny.
GPS Camping Mirabella (Zamardi) N 46 52'50.10" E 17 54'55.20"
2 - 5 dzień - 1 - 4 lipca 2013 roku
Kolejne 4 dni spędziliśmy na campingu w Zamardi. Pogoda była wymarzona a woda w Balatonie bardzo ciepła. Nie zabrakło też krótkich spacerów po okolicy i rejsów naszym pontonem po Balatonie. W środę 3 lipca zrobiliśmy sobie małą wycieczkę do miejscowości Tihany. Miejscowość ta położona jest na przeciwnym brzegu Balatonu i aby się tam dostać trzeba przepłynąć promem. Port znajduje się około 8 minut pieszego spaceru od naszego campingu. Bilety nie są zbyt drogie bo tylko po 8,5 zł od osoby a prom kursuje co 40 minut. Do miasteczka położonego na wzgórzu można dojść pieszo lub pojechać ciuchcią. Bilet kosztuje 6 zł od osoby. Miasteczko słynie z opactwa Benedyktańskiego założonego w 1055 roku. Z góry rozciąga się wspaniała panorama na Balaton i okoliczne wzgórza. Oprócz tego można podziwiać bardzo ciekawe budowle pokryte słomą oraz lawendowe ogrody. Nie brakuje też sklepików z różnego rodzaju pamiątkami. Miejscowość Tihany jest warta zobaczenia. Po powrocie obiad i odpoczynek na plaży. Ogólnie pobyt na tym campingu bardzo nam się podobał i jest to miejsce godne polecenia.
Opłaty: przeprawa promowa do Tihany - 580 Ft = 8,6 zł od osoby w jedną stronę, ciuchcia do Tihany - 400 Ft = 6 zł od osoby w jedną stronę, camping Mirabella - 6140 Ft = 91 zł za noc od rodziny.
GPS Camping Mirabella (Zamardi) N 46 52'50.10" E 17 54'55.20"
Zwiedzanie Budapesztu i dojazd do Egeru.
Oprócz pobytu nad Balatonem chcieliśmy pojechać jeszcze w jedno miejsce. Wybór padł na Eger leżący na północy kraju. Do Egeru mamy około 250 km więc tak zaplanowaliśmy trasę aby zwiedzić po drodze Budapeszt. Już go zwiedzaliśmy w 2006 roku ale wtedy tylko wschodnią część miasta zwaną Pesztem. Tym razem chcieliśmy zwiedzić Budę z piękną starówką. Zaparkowaliśmy na płatnym parkingu tuż przy moście łańcuchowym. To najstarszy i najpiękniejszy most na Dunaju uznawany za symbol miasta. Z mostu można podziwiać wspaniałą panoramę rzeki i oba brzegi z malowniczymi budynkami. Zaraz przy moście znajduje się zerowy kamień od którego liczy się odległość na Węgierskich drogach. Także w tym miejscu ma początek kolejka zębata którą można się dostać na wzgórze zamkowe. Czas przejazdu to około 2 min więc lepiej wybrać dojście zacienionymi królewskimi schodami gdzie w niecałe 8 minut jesteśmy na placu Defilad. Tu kilka fotek a następnie spacer na plac Trójcy Świętej gdzie na uwagę zasługuje kościół Macieja oraz robiąca duże wrażenie Baszta Rybacka. Widoki stąd na Budapeszt oraz charakterystyczną budowlę parlamentu są niesamowite. Po krótkim odpoczynku spacerowaliśmy uliczkami starego miasta. Na koniec podziwialiśmy zamek Królewski. Trzeba przyznać że starówka w Budapeszcie ma dużo do zaoferowania. Po powrocie na parking pojechaliśmy jeszcze zobaczyć pomnik na Placu Bohaterów a następnie przejazd autostradą M3 w stronę Egeru. Tam zameldowaliśmy się na campingu Tulipan położonym w zachodniej części miasta w dzielnicy Szepasszony. Co nas bardzo zaskoczyło to to że właściciel campingu mówił po polsku. Ogólnie camping zadbany z czystymi toaletami. Nieopodal niego znajduje się Dolina Pięknej Pani. Jest to jedno z największych skupisk piwniczek wydrążonych w wzgórzu. Oprócz wielu piwniczek mających dziś status muzealnych są też piwniczki ogólnodostępne dla turystów gdzie można skosztować wina i posłuchać cygańskiej muzyki. Trzeba pamiętać że poczęstunek nie jest darmowy chyba że kupimy butelkę wina.
7 dzień - 6 lipca 2013 roku
Zwiedzanie Egeru i wypoczynek na termalnych basenach.
TRASA: Camping Tulipan - Eger - Camping Tulipan
.............
Odległość: 10 km.
Eger położony u stóp Gór Bukowych uznawany jest za najpiękniejsze miasto północnych Węgier. Słynie z produkcji wina i termalnych źródeł. Rano pojechaliśmy zwiedzić miasto. Oddalone jest od naszego campingu o około 2,5 km. Przez prawie 2 godziny spacerowaliśmy uliczkami starego miasta oraz podziwialiśmy panoramę z 40 metrowej wieży Tureckiego Minaretu. Ogólnie bardzo fajne miasteczko. Po powrocie na camping obiad a po południu wybraliśmy się na kąpieliska termalne. Park termalny położony jest nad rzeką Eger. Oprócz basenów znajduję się piękny francuski ogród. Wstęp nie jest drogi bo całodniowy bilet rodzinny kosztuje 67 zł. W środku mamy do dyspozycji klika basenów z bardzo ciepłą wodą. Nie brakuje cienia oraz dużej ilości restauracji. Na termach spędziliśmy ponad 3 godziny. Wieczorem wybraliśmy się ponownie do Doliny Pięknej Pani na uroczystą kolację która była zakończeniem naszej wycieczki. Co ważne wszystkie restauracje oferują menu w języku polskim ! Można też bez problemu płacić kartą płatniczą.
Opłaty: parking Eger - 250 Ft = 3,7 zł za 1h, bilet na termy - 4500 Ft = 67 zł za dzień od rodziny, camping Tulipan - 5400 Ft = 80 zł za noc od rodziny.
GPS Camping Tulipan (Eger) N 47 53'38.80" E 20 21'32.00"
8 dzień - 7 lipca 2013 roku
Droga powrotna do domu.
TRASA: Eger - Ozd - Rożnava - Poprad - Tatrzańska Łomnica - Zdziar - Bukowina Tatrzańska - Nowy Targ - Pcim
.............
Wyjazd o godz: 7:50. Dojazd na godz: 13:10. Odległość: 293 km.
Pierwszy odcinek drogi powrotnej biegnie przez pasmo Gór Bukowych i obfituje we wspaniałe widoki. Następnie wjeżdżamy do Słowacji gdzie widoki stają się jeszcze piękniejsze za sprawą pasma Niżnich Tatr. Po przejechaniu Popradu piękna panorama nieco zamglonych Tatr i dojazd do domu. Na tym kończymy wycieczkę na Węgry.
Opłaty: brak
PODSUMOWANIE WYCIECZKI
Czas trwania wycieczki - 8 dni.
Cała trasa - 1084 km.
Całkowity koszt wycieczki (4 osoby) - 366 € = 1541 zł.
Koszt na jedną osobę - 91 € = 385 zł.
Kurs Euro - 4,20 zł.
Kurs Forinta Węgierskiego - 100 Ff = 1,49 zł.
Początkowo planowaliśmy spędzić nad Balatonem cały tydzień. Z tej małej wycieczki zrobiła się całkiem fajna wyprawa. Balaton okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę chociaż takiego zdania o nim nie mieliśmy przed wyjazdem. To bardzo fajne jezioro z czystą i ciepłą wodą. Może nie da się go porównywać z Chorwackim morzem ale naprawdę ma dużo zalet. Turystów jest znacznie mniej niż nad morzem i daje to wielką swobodę w plażowaniu. Warto też wspomnieć o naszym pontonie który nad Balatonem był wykorzystywany na okrągło. Nie dysponowaliśmy przewodnikiem po Węgrzech i to może nasz błąd ale nie planowaliśmy w zasadzie nic zwiedzać oprócz Budapesztu a po nim przewodnik mieliśmy. Okazało się że miejscowość Tihany leżąca na przeciwległym brzegu była świetną propozycją na krótką wycieczkę. Również Budapeszt nas zaskoczył wspaniałą starówką i jej zabytkami nie wspomnając już o panoramie która ze starówki jest przepiękna. Eger o którym przeczytaliśmy w przewodniku Europejskim okazał się bardzo fajnym i przyjemnym miasteczkiem do zatrzymania na dwie noce. Nasza mała 5-cio miesięczna turystka podróż zniosła bardzo dobrze. Spodziewaliśmy się że będzie o wiele gorzej. Nawet zwiedzanie czy częste spacery bardzo jej się podobały a spanie pod namiotem dla niej było wielką radością. W sumie na tej wyprawie było nas aż 13-stu. To duża grupa ale przynajmniej było wesoło. Pogodę mieliśmy przez cały czas wspaniałą. Węgry okazały się całkiem fajnym krajem na małe wakacje. Co nas najbardziej zaskoczyło to to że wielu ludzi mówi po polsku. Także menu w niektórych restauracjach też jest w naszym języku. Ogólnie z wycieczki jesteśmy bardzo zadowoleni i Węgry będziemy miło wspominać chociaż pewnie chciało by się więcej. Teraz pozostają już tylko miłe wspomnienia.