2009 - WŁOCHY
Planując wycieczki z początkiem lata zazwyczaj pod koniec wakacji czujemy pewien niedosyt, dlatego na rok 2009 zaplanowaliśmy dwie wycieczki. Pierwsza to zwiedzanie Turcji na którą pojechaliśmy pod koniec czerwca a druga do Włoch zaplanowana na połowę sierpnia. Włochy zwiedzaliśmy w 2004 roku natomiast północne rejony kraju widzieliśmy wiele razy podczas powrotu z wycieczek do Francji czy Chorwacji. Tym razem nasza wyprawa miała być połączeniem wszystkich najlepszych miejsc które dotychczas widzieliśmy a dodatkowo chcieliśmy zobaczyć krzywą wieżę w Pizie oraz przejechać przez Dolomity Włoskie przełęczami których dotychczas nie widzieliśmy. Druga różnica to skład naszej załogi. Oprócz naszej trzech osobowej rodziny na wycieczkę pojechała z nami moja mama i teściowa. Mama już miała okazję podróżować po Francji w 2005 roku natomiast teściowej był to prawdziwy debiut nie tylko wycieczkowy ale również zagraniczny. Na wycieczkę chcieliśmy przeznaczyć 7 dni bo tyle mieliśmy urlopu i planowaliśmy zwiedzić Wenecję, San Giovanni Rotondo, Monte Cassino, Rzym, Watykan, Asyż, Pizę oraz Dolomity Włoskie. Oczywiście jak zawsze podczas naszych podróży nie może zabraknąć odpoczynku nad morzem.
Wycieczkę zaplanowaliśmy na drugą połowę sierpnia.
Na wycieczkę pojechali :
1 samochód: Krystyna Jasiewicz, Marek Jasiewicz, Paulina Jasiewicz, Julia Jasiewicz (Pcim) i Maria Zięba (Stróża).
Poglądowa mapa naszej wycieczki:
1 dzień - 12 sierpień 2009 roku
Droga dojazdowa do Włoch.
TRASA: Pcim - Chyżne - Dolny Kubin - Zilina - Bratysława - Wiedeń - Graz - Villach - Udine - San Dona di Piave - Lido di Jesolo - Cavallino
Wyjazd o godz: 4:00. Dojazd na godz: 16:15. Odległość: 1035 km.
Drogę dojazdową w stronę Wenecji wybraliśmy autostradami płatnymi gdyż to odległość ponad 1000 km. Na autostrady Słowackie i Austriackie trzeba wykupić winietę. Za włoskie autostrady płacimy na bramkach po przejechaniu danego odcinka. Przy wjeździe musimy wziąć bilet a płacimy opuszczając bramki. Można płacić pieniędzmi albo za pomocą karty płatniczej. Mimo dużej odległości dzielącej Pcim od Wenecji jechało nam się dobrze a na drogach nie było zbyt dużego ruchu. Trasa przy granicy austriacko - włoskiej jest bardzo malownicza ze względu na przejazd przez Alpy z dużą ilością tuneli i pięknych miejsc widokowych. Camping chcieliśmy znaleźć niedaleko Wenecji dlatego pojechaliśmy na półwysep do miejscowości Cavallino. Na całym półwyspie jest bardzo dużo campingów ale na wielu z nich brakowało wolnych miejsc. Po kilku minutach szukania około godz.16:15 znaleźliśmy camping Silva i po rozbiciu namiotów całe popołudnie spędziliśmy na plaży która jest położona kilka metrów od campingu. Niedaleko campingu znajduje się przystań promowa z której to możemy popłynąć do Wenecji.
Opłaty: winieta Słowacja - 25 zł, winieta Austria - 7,7 € = 32 zł, autostrada Włoska - 9,8 € = 40 zł, camping Silva - 51 € = 209 zł (2 namioty + 5 osób).
2 dzień - 13 sierpień 2009 roku
Zwiedzanie Wenecji i przejazd na kolejny camping.
TRASA: Cavallino - Wenecja (SS14) - Chioggia - Ravenna - Rimini - Ancona (A14) - Pescara - Francavilla Al Mare - Lido Riccio
Wyjazd o godz: 8:00. Dojazd na godz: 18:20. Odległość: 544 km.
To bardzo ważny dzień naszej wycieczki ponieważ planowaliśmy zwiedzić jedyne chyba na świecie miasto na wodzie. Od Wenecji dzieliła nas odległość 46 km i już przed godz. 9 byliśmy na parkingu. W Wenecji znajdują się dwa parkingi ale są dosyć drogie. Za cały dzień pobytu płacimy 24 €. Parking bardzo duży a my mieliśmy miejsce na dachu skąd można było podziwiać przepiękną panoramę miasta. Po zejściu do portu oddalonego o 100 m od parkingu wykupiliśmy bilet na tramwaj wodny którym możemy poruszać się po wielkim kanale. Bilet w jedną stronę do placu św. Marka kosztuje po 6,5 € = 26 zł od osoby. Można również kupić bilety całodniowe ale niezbyt się to opłaca. Po dopłynięciu do placu św. Marka gdzie płynie się około 30 minut zwiedziliśmy plac i katedrę. Trzeba przyznać że plac św. Marka jest zdecydowanie największą atrakcją Wenecji. Drogę powrotną do parkingu wybraliśmy pieszo podziwiając po drodze boczne kanały, mosty i wspaniałą architekturę miasta. Gdyby ktoś nie chciał płynąć tramwajem do placu św. Marka można iść pieszo a zajmuje to około 1h. Wenecja to przepiękne miasto i mimo tego że zwiedzaliśmy ją po raz drugi znowu nas urzekła. Po zwiedzeniu miasta pojechaliśmy na południe w stronę Rimini. Po drodze mieliśmy zwiedzać państwo San Marino ale ostatecznie zrezygnowaliśmy ze zwiedzania go ponieważ chcieliśmy pojechać do San Giovanni Rotondo. Na nocleg zatrzymaliśmy się w małej nadmorskiej miejscowości Lido Riccio. Camping bardzo fajny ale słychać na nim przejeżdzające niedaleko pociągi.
Opłaty: parking Wenecja - 24 € = 98 zł, tramwaj wodny Wenecja - 6,5 € = 26 zł od osoby, autostrada z Rimini do Francavilla Al Mare - 16,5 € = 67 zł, camping La Sorgente - 50 € = 205 zł (2 namioty + 5 osób).
GPS parking Wenecja N 45 26'20.90" E 12 19'01.70"
Camping La Sorgente (Lido Riccio) N 42 22'55.30" E 14 21'46.40"
3 dzień - 14 sierpień 2009 roku
Zwiedzanie San Giovanni Rotondo i Monte Cassino.
TRASA: Lido Riccio - San Severo (A14) - Foggia - San Giovanni Rotondo - San Severo (lokalną) - Lucerna (SS160) - Campobasso (SS90) - Isernia - Cassino
Wyjazd o godz: 7:40. Dojazd na godz: 16:20. Odległość: 451 km.
Początkowo nie planowaliśmy wizyty u ojca Pio w San Giovanni Rotondo ponieważ miejscowość ta leży w południowej części Włoch i nie było nam po drodze. Ostatecznie zdecydowaliśmy że tam pojedziemy ponieważ w tym roku Ojciec Pio jest wystawiony w szklanej trumnie. Miejsce to bardzo nam się podobało podczas wizyty w 2004 roku i chcieliśmy tam jeszcze kiedyś powrócić. Po godz.10 byliśmy na miejscu i zaparkowaliśmy na jednym z parkingów niedaleko bazyliki. Najpierw udaliśmy się na zwiedzanie grobu Ojca Pio ponieważ otwarty był tylko do godz. 12:00. Wchodzi się do niego z prawej strony bazyliki mijając po drodze rzeczy osobiste Ojca Pio. Grób znajduje się w podpiwniczeniu bazyliki a trumna wykonana jest ze szkła. Co ciekawe można robić zdjęcia. Po zwiedzeniu grobu przechodzi się do bazyliki przez pomieszczenia w których mieszkał Ojciec Pio. Kolejka do zwiedzania była dosyć duża a wizyta ta była dla nas bardzo dużym przeżyciem. Po zwiedzeniu bazyliki poszliśmy zwiedzać drogę krzyżową która jest pięknie wkomponowana we wzgórze porośnięte lasem. Chociaż nasza wizyta w San Goovanni Rotondo była zupełnie nieplanowana wszyscy byliśmy z niej bardzo zadowoleni. Po godz.12 udaliśmy się w dalszą drogę, tym razem do oddalonego o 250 km Monte Casino. Trzeba tam jechać bocznymi drogami bo nie ma autostrad, ale ruch nie był zbyt duży i już po godz.15 byliśmy na miejscu. Najpierw zwiedziliśmy bazylikę której nie udało nam się zobaczyć ostatnio. Zrobiła na nas ogromne wrażenie ze względu na duży przepych. Następnie udaliśmy się na polski cmentarz wojskowy z czasu II wojny światowej. Całe Monte Cassino prezenuje się wspaniale i jest warte zwiedzenia a widoki z góry są przepiękne. Nocleg zaplanowaliśmy na tym samym campingu co w 2004 roku tuż pod górą w miejscowości Cassino. To bardzo przyjemne miejsce a rzeka która płynie przez camping to prawdziwa woda mineralna w dodatku z bąbelkami gazu co jest dodatkową atrakcją campingu. Cena campingu nie jest wysoka.
Opłaty: autostrada do Foggia - 9 € = 37 zł, parking San Giovanni Rotondo - 3 € = 12 zł, parking Monte Cassino - 2,3 € = 9 zł, camping Terme - 24,5 € = 100 zł (2 namioty + 5 osób).
GPS Camping Terme Varronianea (Cassino) N 41 28'55.10" E 13 49'59.40"
4 dzień - 15 sierpień 2009 roku
Zwiedzanie Watykanu i Rzymu.
TRASA: Cassino - Watykan (A1) - Rzym - Orte (A1) - Terni - Spoleto
Wyjazd o godz: 7:40. Dojazd na godz: 18:00. Odległość: 276 km.
Watykan i Rzym to niemal najważniejsze miejsca we Włoszech więc prawie każdy turysta przybywający do Włoch chce je zwiedzić. Nastawiliśmy nasz GPS tak aby doprowadził nas na parking pod mury Watykanu. Po zaparkowaniu samochodu poszliśmy na plac św. Piotra a następnie ustawiliśmy się w długiej kolejce do bazyliki. Po około 30 minutach oczekiwania przechodzimy przez kontrolę osobistą. Nie wolno mieć przy sobie żadnych przedmiotów ostrych. Trzeba też koniecznie się odpowiednio ubrać jak na miejsce święte bo nie zostaniemy wpuszczeni przez strażników. Po wejściu najpierw udaliśmy się do grobu Jana Pawła II który wtedy znajdował się w podpiwniczeniu bazyliki. Kolejka nie była zbyt duża ale przy grobie jest zakaz fotografowania i filmowania. Obecnie ta sama płyta znajduje się w Krakowskich Łagiewnikach. Następnie poszliśmy zwiedzać bazylikę. Uczestniczyliśmy też w mszy świętej o godz. 10:30. Po zwiedzeniu bazyliki udaliśmy się na kopułę. Można pojechać windą lub iść pieszo ale ostatni chyba najdłuższy odcinek pokonuje się i tak pieszo. Było bardzo gorąco i duszno ale dotarliśmy na samą górę. Widoki z kopuły są rozległe. Bardzo dobrze widać ogrody Watykańskie. Cały Watykan jest przepiękny i warty zwiedzenia. Wracając zrobiliśmy jeszcze kilka zdjęć na placu a następnie pojechaliśmy zwiedzać Rzym. Zaczęliśmy od wizyty w Kapitolu a następnie Forum Romanum, Koloseum, Usta Prawdy a na koniec zostawiliśmy sobie Hiszpańskie Schody. Spacerowaliśmy po Rzymie około 2 godziny. Wrażenia były niesamowite gdyby nie te wysokie temperatury po 36 stopni w cieniu. Po zwiedzeniu Rzymu udaliśmy się na północ do miejscowości Spoleto w której tak jak w 2004 roku zatrzymaliśmy się na campingu położonym w lesie. To bardzo fajne i spokojne miejsce na nocleg.
Opłaty: autostrada z Cassino do Rzymu - 7,4 € = 30 zł, parking Watykan - 3 € = 12 zł za 2 h, wstęp na kopułę w Watykanie - 5 € = 20 zł od osoby, autostrada z Rzymu do Orte - 3,5 € = 14 zł, camping Monteluco - 38 € = 156 zł (2 namioty + 5 osób).
GPS parking Watykan N 41 54'19.80" E 12 26'59.30"
GPS Camping Monteluco (Spoleto) N 42 43'39.60" E 12 44'22.60"
5 dzień - 16 sierpień 2009 roku
Zwiedzanie Asyżu.
TRASA: Spoleto - Asyż -Perugia - Siena - Poggibonsi - Empoli - Tirrenia
Wyjazd o godz: 7:45. Dojazd na godz: 15:10. Odległość: 302 km.
Asyż od miejscowości Spoleto oddalony jest o zaledwie 48 km. Po raz pierwszy zwiedzaliśmy go w 2004 roku. Przed godz 9 byliśmy już na parkingu. Jako że wypadło wtedy święto wybraliśmy się najpierw na mszę na godz .9:00. Po mszy zwiedziliśmy bazylikę św. Franciszka oraz jego grób. Znajduje się on w podpiwniczeniu bazyliki i jest bardzo stary. W bazylice jak i na grobie jest zakaz robienia zdjęć. Asyż to przepiękne stare miasto które zachwyca wspaniałą architekturą. Wracając na parking zwiedzaliśmy stare miasto a na koniec bazylikę św.Klary oraz jej grób. Miejsce to po raz kolejny bardzo nas zachwyciło. Następnie wyruszyliśmy w stronę zachodniego wybrzeża Włoch aby rozbić się na campingu blisko miejscowości Piza, którą to mieliśmy zwiedzać następnego dnia. Camping bardzo duży ale plaża mała i w dodatku przepełniona ludźmi.
Opłaty: parking Asyż - 4,35 € = 17 zł, camping Internazionale - 52 € = 213 zł (2 namioty + 5 osób).
GPS Camping Internazionale (Tirrenia) N 43 38'59.30" E 10 17'08.00"
6 dzień - 17 sierpień 2009 roku
Zwiedzanie Pizy i przejazd przez Dolomity.
TRASA: Tirrenia - Piza - La Spezia (A12) - Parma (A15) - Mantova (SS43) - Verona (A22) - Trento - Siusi (A22) - Colfosco - Cortina d Ampezzo - Misurina
Wyjazd o godz: 7:50. Dojazd na godz: 18:45. Odległość: 552 km.
Piza i jej krzywa wieża zawsze bardzo nas ciekawiła. Podczas wycieczki w 2004 roku zamiast niej zwiedziliśmy Florencję która niezbyt nam się podobała natomiast w póżniejszych latach jakoś nie udało nam się jej zwiedzić. Teraz nadeszła ta okazja chociaż patrząc na mapę znowu nie było nam po drodze. Po 20 minutach jazdy samochodem od naszego campingu już byliśmy na miejscu. Zaparkowaliśmy w jednej z ulic zaraz przy placu i udaliśmy się na zwiedzanie. Jak pisze przewodnik to najpiękniejszy plac na świecie. Być może autor trochę przesadził ale nie zbyt dużo. Plac faktycznie jest przepiękny a wieża robi niesamowite wrażenie. Jedyny minus to wstęp na nią po 15 € od osoby. To dosyć dużo bo na wieżę Eifla w Paryżu wstęp kosztuje 9,5 € a widoki są nieporównywalne. Wieża ma prawie 55 m wysokości i 5 m odchyłu. Zwiedziliśmy cały plac na którym znajduje się kościół i kilka innych budowli. Oczywiście nie zabrakło dużej ilości zdjęć przy wieży. To miejsce bardzo nam się podobało i byliśmy zadowoleni z podjęcia decyzji o wizycie w Pizie. Następnie udaliśmy się w północną część Włoch w stronę gór zwanych Dolomitami Włoskimi. Ta część autostrady jest bardzo ruchliwa i aż prosi się o trzeci pas. Druga część dnia to przejazd bocznymi drogami przez Dolomity. Już kilka razy byliśmy w tych górach i zawsze robiły na nas ogromne wrażenie. Tego dnia zaplanowaliśmy przejazd ponad 60 km przez górskie przełęcze. Drogi biegną dolinami i przełączami na wysokości ponad 2000 m i chyba nigdzie nie ma tak wspaniałych widoków. Przejazd ten był niesamowitym przeżyciem i każdemu polecam tą trasę. Przed godz.18 dojechaliśmy do znanej nam miejscowości Cortina d Ampezzo. Jest tam camping na którym spaliśmy w 2004 roku ale podjęliśmy decyzję aby pojechać nieco dalej do oddalonej o 16 km Misuriny. Na wysokości 1754 m nad jeziorem leży camping na którym najczęstszymi gośćmi są turyści którzy chodzą po górach. Camping ten jest przepięknie położony i tam właśnie spędziliśmy bardzo zimną noc.
Opłaty: autostrada z Piza do Parma - 15 € = 61 zł, autostrada z Montova do Siusi - 11,3 € = 46 zł, camping Alla Baita - 44 € = 180 zł (2 namioty + 5 osób).
GPS Camping Alla Baita (Misurina) N 46 35'16.00" E 12 15'29.40"
7 dzień - 18 sierpień 2009 roku
Droga powrotna do domu.
TRASA: Misurina - Dobbiaco - Lienz (100) - Spittal - Villach - Graz - Wiedeń - Bratysława - Zilina - Martin - Dolny Kubin - Chyżne - Rabka - Pcim
Wyjazd o godz: 7:40. Dojazd na godz: 20:45. Odległość: 979 km.
Droga ta jest nam dobrze znana ponieważ wracaliśmy nią już po raz trzeci. Początkowy odcinek to droga lokalna z ładnymi alpejskimi krajobrazami a nastepnie są już autostrady oprócz ostatniego odcinka przez Słowację i Polskę. Powrót do domu przebiegł bez jakichkolwiek komplikacji a po drodze wspominaliśmy naszą jakże wspaniałą wyprawę.
Opłaty: winiety kupione wcześniej
PODSUMOWANIE WYCIECZKI
Czas trwania wycieczki - 7 dni.
Cała trasa - 4 155 km.
Całkowity koszt wycieczki (5 osób) - 850 € = 3486 zł.
Koszt na jedną osobę - 170 € = 697 zł.
Kurs euro - 4,10 zł.
Włochy są przepięknym krajem i mają dużo wspaniałych zabytków. Wycieczka ta była trochę powtórką wycieczki z 2004 roku, ale zaplanowana pod naszych nowych uczestnikow. Początkowo martwiliśmy się jak nasi rodzice poradzą sobie na tej nie tak krótkiej wycieczce. Poza tym trzeba było spać pod namiotem i przygotowywać posiłki w warunkach biwakowych. Jak się okazało martwiliśmy się zupełnie niepotrzebnie. Nasze mamy zniosły tę wyprawę lepiej niż nam sie wydawało. Bardzo podobało im się spanie pod namiotem a jedzenie mieliśmy tak zróżnicowane że niczego nam nie brakowało. Klimatyzacja w samochodzie przy tak wielkich upałach była zbawieniem a odpoczynku mimo robienia dużych tras mieliśmy wystarczająco dużo. Pogoda dopisywała nam cały czas. Miejsca które zwiedziliśmy są zdecydowanie najpiękniejszymi we Wloszech i trzeba przyznać że mimo krótkiego 7 dniowego urlopu jest to wszystko do zrobienia. Włochy nie są tak bardzo tanim krajem jakby nam się mogło wydawać ale tak naprawdę do wielu cen trzeba się po prostu przyzwyczaić. Trudno wymienić jakieś najładniejsze miejsce które zwiedziliśmy. Każde z nich miało swój niepowtarzalny klimat i trzeba przyznać że wszystkie są bardzo interesujące. Na tą wycieczkę przeznaczyliśmy 7 dni i zwiedziliśmy w zasadzie wszystko co najważniejsze. Mimo napiętego programu odpoczynku też mięliśmy wystarczająco dużo. Jeżeli chodzi o różne nowinki wycieczkowe bardzo przydatną rzecza jest GPS. Na tej wyprawie stosowaliśmy Automapę i co ciekawe nie zawiodła nas ani razu ! Wracając z wyprawy rodzice zapytali nas bardzo poważnie na jaką wyprawę jedziemy następnym razem !
Podobne wycieczki :
2004 - Grecja, Włochy
2018 - Sycylia, Włochy Południowe