2002 - Chorwacja, Włochy Północne - Nasze podróże - Podróżnicy z Pcimia

Przejdź do treści

NASZE PODRÓŻE
2002  -  CHORWACJA, WŁOCHY PÓŁNOCNE

< 10 dni - 3467 km - 7 miejsc zwiedzonych >


Już po pierwszej wycieczce do Francji i Szwajcarii podróże stały się naszą rodzinną pasją dlatego też planowaliśmy przyszłoroczny wyjazd. Celem naszej wycieczki miała być Chorwacja. Jest to kraj leżący niedaleko od Polski i cieszący się bardzo dobrą opinią wśród turystów. Miała to być nasza pierwsza podróż nad morze którego wcześniej nigdy nie mieliśmy okazji zobaczyć. Po wycieczce do Francji można było się dużo nauczyć i teraz wiedziałem że trzeba kupić przewodnik, większy namiot i parę innych drobiazgów. Oprócz naszej trójki planowaliśmy aby w podróż z nami wybrał się nasz kolega Paweł. Do naszej grupy drugim samochodem dołączyła rodzina Majków. Zalety ich towarzystwa zdążyliśmy już poznać podczas górskich wędrówek. Czasu na przygotowanie wycieczki mieliśmy bardzo dużo, bo prawie cały rok i chcieliśmy to zrobić jak najlepiej, chociaż nie było to łatwe. Jako, że nie lubimy spędzać czasu tylko w jednym miejscu, to planowaliśmy po zwiedzaniu Chorwacji wracać przez Północne Włochy zwiedzając po drodze Wenecję i Dolomity. Po Chorwacji kupiliśmy dobry przewodnik, natomiast Włochy mieliśmy zwiedzać bez przewodnika. Wyjazd zaplanowaliśmy na drugą połowę sierpnia.


Na wycieczkę pojechali :
1 samochód: Krystyna i Marek Jasiewicz, córka Paulinka i kolega Paweł (Pcim).
2 samochód: Barbara i Kazimierz Majka, córka Justynka i syn Mateusz
(Krzesławice).

Poglądowa mapa naszej wycieczki:

1 dzień - 15 sierpnia 2002 roku

Przejazd w rejon Plitwickich Jezior na Chorwacji.


TRASA: Pcim - Chyżne - Dolny Kubin - Zvolen - Sahy - Budapeszt (E77) - Balaton (E71) - Letenye - Zagrzeb (E71) - Karlovac (E71) - Catrnja (Plitwickie Jeziora) (E71).


Wyjazd o godz: 4:00.  Dojazd na godz: 18:30.  Odległość: 841 km.
Początkowy odcinek trasy biegnie drogami głównymi przez Słowację a następnie przez Węgry. W 2002 roku jeszcze nie istniała autostrada łącząca Budapeszt z Chorwacją więc trzeba było jechać bocznymi drogami obok Balatonu.
Ruch utrudniali piesi których w tych okolicach było bardzo dużo. Krótki odpoczynek zrobiliśmy nad Balatonem. Na nocleg zatrzymaliśmy się w północnej Chorwacji na campingu Korana a za rozbicie namiotu, samochód, trzy osoby dorosłe i dziecko zapłaciliśmy 137 kn = 85 zł. Największy problem po przyjeździe mieliśmy z rozbiciem naszego nowego namiotu który kupiliśmy tuż przed wyjazdem i nie było czasu na to aby go wcześniej wypróbować. Camping znajduje się około 9 km przed parkiem Plitwickich Jezior. Jest też drugi nieco mniej zatłoczony 16 km za Plitwickimi Jeziorami którego dane podaję w dziale GPS Miejsca. W tym rejonie największą atrakcją jest Park Plitwickie Jeziora którego tym razem nie zwiedzaliśmy bo planowaliśmy zwiedzić wodospady Krka a nie mieliśmy pojęcia co jest ładniejsze. Nie wiedzieliśmy też czy starczy nam na wszystko dwa tygodnie urlopu. Być może uda nam się je zwiedzić podczas kolejnego pobytu na Chorwacji.


Opłaty
: winieta Słowacka - 13 zł, autostrady Chorwackie - 40 kn = 25 zł, camping Korana - 137 kn = 85 zł od rodziny.

GPS Camping Korana (Catrnja)   N 44 57'02.20" E 15 38'27.60"


2 dzień - 16 sierpnia 2002 roku

Przejazd nad chorwackie wybrzeże.


TRASA: Catrnja (Plitwieckie Jeziora) - Knin (nr.1) - Sinj (E71) - Donja Brela - Makarska - Drvenik - Podaca (E65)  


Wyjazd o godz: 7:00.  Dojazd na godz: 15:10.  Odległość: 318 km.
Cała droga nad morze wspaniała i niesamowita, a te krajobrazy które zobaczyliśmy zrobiły na nas ogromne wrażenie. Każdemu, kto wybiera się na Chorwację gorąco polecam aby właśnie jechał tą trasę. Czasami warto również zboczyć z głównej drogi, po to, aby nacieszyć się innymi pięknymi widokami. W odludnych miejscach widać dużo zniszczeń powojennych, chociaż Chorwacja jest bezpiecznym krajem. Po drodze mijamy ciekawe jezioro Perackie i najwyższy szczyt Chorwacji Dinara 1831 m. Największe wrażenie zrobił na nas widok Chorwackiego morza z drogi w okolicy Donja Brela. Widoki są wspaniałe że brak słów. Dalsza droga biegnie przy wybrzeżu od którego rozciągają się góry, a po morzu jest pełno wysepek. Po prostu coś przepięknego. Na Chorwacji jest dużo palm i innych śródziemnomorskich roślin które dla nas są dodatkową atrakcją. Trudno to opisać, trzeba tam być i to wszystko zobaczyć. To morze jest prawdziwym rajem dla turystów. Jeżeli chodzi o zaplecze noclegowe to campingów przy morzu nie brakuje. Wybraliśmy camping położony w małej miejscowości Podaca który leży w sosnowym lesie nad morzem. Na campingu jest sklep, restauracja i piękna plaża. Rejon w którym zatrzymaliśmy się na nocleg to Riviera Makarska i jest to jeden z najpiękniejszych rejonów Chorwacji. W tym miejscu postanowiliśmy zostać na dwie noce. Całe popołudnie spędziliśmy nad morzem.

Opłaty
: camping Uvala Borova - 110 kn = 68 zł
od rodziny.

GPS Camping Uvala Borova (Podaca)   N 43 07'52.40" E 17 17'15.60"


3 dzień - 17 sierpnia 2002 roku

Zwiedzanie Medjugorie i Dubrownika.


TRASA: Podaca - Opuzen (E65) - Metkovic (E73) - Medjugorie (Bośnia i Hercegowina) - Opuzen - Neum - Dubrownik (E65) - Neum - Podaca

                                                                       

Wyjazd o godz: 7:00.  Powrót na godz: 17:40.  Odległość: 327 km.
Ten dzień chcieliśmy przeznaczyć na zwiedzanie słynnego Sanktuarium Maryjnego w Medjugorie leżącej w Bośni i Hercegowinie oraz perełki Chorwacji czyli Dubrownika. Trasa dosyć długa i jak się później okazało zbyt długa, aby wszystko
zwiedzić dokładnie w ciągu jednego dnia. Dzisiaj żałujemy że nie zaplanowaliśmy dodatkowego noclegu bliżej Dubrownika ale przecież wtedy dopiero uczyliśmy się podróżować. Najpierw pojechaliśmy zwiedzać słynne sanktuarium maryjne w Medjugorie. Przy wjeździe do Bośni i Hercegowiny nie było najmniejszego problemu. Wtedy w 2002 roku aby wjechać na terytorium tego kraju trzeba było posiadać wizę, ale nie dotyczyło to pielgrzymów którzy podróżują do Medjugorie. Kościół jest nową budowlą, a miejsce bardzo ładne i godne zwiedzenia. Oprócz kościoła zwiedziliśmy drogę krzyżową oraz okolice sanktuarium. Co ciekawe wtedy można było tam za pamiątki płacić w złotówkach ! Po zwiedzeniu Medjugorie pojechaliśmy do Dubrownika na zwiedzanie starego miasta. W mieście było tak dużo turystów, że ciężko było znaleźć miejsce na parkingu. Parking przy murach był zajęty więc zaparkowaliśmy w bocznej ulicy. Zwiedzaliśmy mury starego miasta, które są tu największą atrakcją, oraz starówkę. Widoki są przepiękne, a Dubrownik na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Jest to miasto, które zrobiło na nas ogromne wrażenie. Sądzimy że bez zwiedzania Dubrownika trudno sobie wyobrazić wizytę na Chorwacji. Na pewno dobrze by było w tych okolicach spędzić kilka dni ale może następnym razem. Po powrocie na camping wieczór spędziliśmy nad morzem.


Aktualizacja: wizy do Bośni i Hercegowiny zostały zniesione.

Opłaty
: wstęp na mury w Dubrowniku - 10 kn = 6 zł dorośli i 5 kn = 3 zł dzieci (obecnie ceny są znacznie wyższe), camping Uvala Borova - 110 kn = 68 zł od rodziny


GPS parking przy murach w Dubrowniku   N 42 38'32.80" E 18 06'37.80"
GPS Camping Uvala Borova (Podaca)   N 43 07'52.40" E 17 17'15.60"


4 dzień - 18 sierpnia 2002 roku

Zwiedzanie Splitu i przejazd wybrzeżem w stronę Sibenika.


TRASA: Podaca - Makarska - Split - Trogir - Sibenik (E65) - Solaris


Wyjazd o godz: 8:00.  Dojazd na godz: 14:30.  Odległość: 187 km.
Przejazd wybrzeżem Chorwackim do miejscowości Sibenik, gdzie planujemy zwiedzać wodospady Krka jest bardzo malowniczy z pięknymi widokami na morze i wysepki. Po drodze
w rejonie Makarskiej mijamy ładnie położone miasto Omiś oraz masyw gór Biokovo które sięgają do wysokości ponad 1700 m. Następny przystanek zaplanowaliśmy w drugim co do wielkości mieście Chorwacji czyli w Splicie. Zwiedziliśmy jego słynną wieżę katedry przy pałacu Dioklecjana z której rozciąga się wspaniała panorama na miasto i port. Nie zabrakło też spaceru po mieście i wizyty na miejskim targu. Split jest bardzo ładną miejscowością chociaż trzeba przyznać że Dubrownik jest ładniejszy. Na nocleg zatrzymaliśmy się na campingu Solaris niedaleko miejscowości Sibenik gdzie planowaliśmy następnego dnia zwiedzić kolejną atrakcję. Camping duży, położony nad samym morzem i jest zdecydowanie jednym z najlepszych.


Opłaty
: wstęp na wieżę katedry w Splicie - 5 kn = 3 zł od osoby, camping Solaris - 163 kn = 101 zł
od rodziny .

GPS parking Split   N 43 30'43.30" E 16 26'36.40"
GPS Camping Solaris (Sibenik)   N 43 41'57.00" E 15 52'46.00"


5 dzień - 19 sierpnia 2002 roku

Zwiedzanie wodospadów Krka i przejazd na następny camping.


TRASA: Solaris - Sibenik - Wodospady Krka - Zadar - Senj - Vratarusa (E65)


Wyjazd o godz: 8:20.  Dojazd na godz: 15:40.  Odległość: 290 km.
Wodospady Krka znajdują się niedaleko miejscowości Sibenik. Od roku 1985 należą do narodowego parku Krk. Główną atrakcją parku jest siedem malowniczych wodospadów. Największy z nich ma wysokość 45 m. Ulotki objaśniające jak poruszać się po parku są napisane w języku polskim ! Wstęp wtedy kosztował 45 kn = 27 zł od osoby. Od wejścia do wodospadów turyści dowożeni są specjalnym autobusem. Wodospady zwiedza się samemu na podstawie dołączonej mapy i opisów.
Naprawdę warto je zwiedzić bo są przepiękne. Wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni z wizyty w parku narodowym Krka. Po zwiedzeniu wodospadów pojechaliśmy dalej wybrzeżem Chorwackim w stronę miejscowości Senj gdzie kilka kilometrów za miastem leży nad samym morzem mały, ale bardzo przyjemny camping Bunica. Zatrzymaliśmy się tam na 2 noce.

Opłaty
: wstęp do parku Krka - 45 kn = 27 zł od osoby, camping Bunica - 16 euro = 66 zł od rodziny.

GPS parking park Krk   N 43 47'42.70" E 15 58'04.00"
GPS Camping Bunica (Vratarusa)   N 45 01'32.50" E 14 53'09.80"


6 dzień - 20 sierpnia 2002 roku

Odpoczynek na campingu oraz zwiedzanie okolic Senj.


TRASA: Senj i okolice


W kolejnym dniu naszej wycieczki po Chorwacji postanowiliśmy zostać na tym samym campingu i trochę odpocząć. Jako, że morze Chorwackie jest wspaniałe, a woda bardzo ciepła i czysta nie można się tu nudzić. Zrobiliśmy też mały popołudniowy wypad do miasta na zakupy, oraz zwiedzaliśmy okolice. Nie zabrakło też wypadu na pobliskie pola po Arbuza. Jak się później okazało była to pastewna dynia a nie arbuz !

Opłaty
: camping Bunica - 16 € = 66 zł
od rodziny.

GPS Camping Bunica (Vratarusa)   N 45 01'32.50" E 14 53'09.80"


7 dzień - 21 sierpnia 2002 roku

Zwiedzanie Wenecji i przejazd w Dolomity Włoskie.


TRASA: Vratarusa - Rijeka (E65) - Trieste (E63) - Venecja (E70) - Beluno (nr.27) - Cortina d Ampezzo (51)


Wyjazd o godz: 8:20.  Dojazd na godz: ?.  Odległość: 444 km.
Odległości: Senj - Wenecja 296 km a Wenecja - Cortina d Ampezzo - 148 km.
Już powoli żegnamy się z piękną Chorwacją chociaż dzisiaj żałujemy że nie zostaliśmy w niej dłużej. Na ten dzień zaplanowaliśmy przejazd przez Słowenię do Włoch. Na nocleg planowaliśmy się zatrzymać w Dolomitach, po drodze zwiedzając Wenecję. Przejazd przez Słowenię bez większych trudności a na granicy nie było zbyt dużej kolejki. W Wenecji znajdują się tylko dwa parkingi i są dosyć drogie, za cały dzień zapłaciliśmy 18
. Po Wenecji poruszaliśmy się tramwajem wodnym. Jest to przepiękne miasto położone na wodzie godne zwiedzenia a takie miejsca jak plac św. Marka, Wielki Kanał czy malownicze mosty pozostaną na zawsze w naszej pamięci. Wenecja jest miastem bardzo ciekawym i cieszymy się z tego że mogliśmy ją podziwiać z bliska. Następnie pojechaliśmy na północ w stronę Dolomitów Włoskich. Góry te swoimi kształtami już z daleka zrobiły na nas ogromne wrażenie. Wybraliśmy nocleg na dziko w miejscowości Cortina d Ampezzo. Noc spędziliśmy w samochodzie ponieważ zaczęło trochę padać i nie chciało nam się rozbijać namiotu na campingu.


Opłaty: autostrada do Wenecji - 5,4 = 22 zł, parking Wenecja - 18 = 74 zł za cały dzień, tramwaj wodny Wenecja  - 4,5 = 18 zł od osoby.


GPS parking Wenecja   N 45 26'20.90" E 12 19'01.70"


8 dzień - 22 sierpnia 2002 roku
Zwiedzanie Dolomitów oraz przejazd do Misuriny.

TRASA: Cortina d Ampezzo - Misurina (droga lokalna)

Wyjazd o godz: 7:00.  Dojazd na godz: 17:20.  Odległość: 50 km.
Cortina d Ampezzo to bardzo piękne górskie miasteczko położone w Dolomitach. Jest to prawdziwy raj dla turystów a ciekawe kształty gór na pewno nie mają sobie równych. Postanowiliśmy zrobić pieszą wycieczkę do schroniska Dibona w rejonie szczytów Toffany Di Mezzo. Część trasy można pokonać kolejką linową i tak też zrobiliśmy. Widoki od schroniska na Dolomity są po prostu cudowne. Wróciliśmy pieszo na parking. Po zrobieniu drobnych zakupów w mieście przejechaliśmy do miejscowości Misurina. Miasteczko położone nieco wyżej niż Cortina d Ampezzo niemal w samym centrum gór. Znajduję się tam piękne jezioro nad którym leży camping. My jednak zaraz za miejscowością wybraliśmy nocleg na dziko przy potoku górskim w otoczeniu pięknych gór. Wieczorem zrobiliśmy sobie mały wypad na pobliski szczyt z którego podziwialiśmy wieczorną panoramę Dolomitów. W naszej grupie nie zabrakło odważnych którzy skorzystali z kąpieli w zimnym górskim potoku.

Opłaty: brak.


9 dzień - 23 sierpnia 2002 roku

Przejazd z Włoch do Austrii.


TRASA: Misurina - Dobbiaco (nr.51) - Sillian (nr.49) - Kartitsch - Kotschach (111) - Laas (110) - Spittal (nr.110 i E66) - Villach (E55) - Graz (E66)


Wyjazd o godz: 7:30.  Dojazd na godz: ?.  Odległość: 360 km.
Początkowo mieliśmy wracać z Dolomitów prosto do domu, ale mając jeszcze trochę czasu chcieliśmy przejechać bocznymi krętymi drogami w celu podziwiania Dolomitów i Alp Austriackich. Wrażenia z przejazdu były niezapomniane bo Alpejskie wioski prezentują się wspaniale. Na nocleg zatrzymaliśmy się na jednym z parkingów przy autostradzie niedaleko miejscowości Graz w Austrii. Chcieliśmy być jak najbliżej Wiednia aby go zwiedzić następnego dnia.

Opłaty
: winieta Austria - 7,5
= 30 zł na 4 dni.


10 dzień - 24 sierpnia 2002 roku

Zwiedzanie Wiednia i powrót do domu.


TRASA: Graz - Wiedeń (A2) - Bratysława (E58) - Żilina (D61) - Dolny Kubin (E50) - Pcim (E77)


Wyjazd o godz: 7:00.  Dojazd na godz: ?.  Odległość: 628 km.
Autostrada łącząca Graz z Wiedniem bardzo dobra. Nie było również problemu z wjazdem do Wiednia. Kierowaliśmy się za znakami na centrum, a zaparkowaliśmy w bocznej ulicy. Zwiedzanie Wiednia rozpoczęliśmy od katedry św. Szczepana która na nas zrobiła duże wrażenie. Ładny jest też plac Maria Theresa oraz Michaelerplatz z pięknym ogrodem. Wiedeń oferuje bardzo dużo ciekawych zabytków które częściowo udało nam się zwiedzić bez przewodnika ale jednogłośnie stwierdziliśmy że jednak bardziej podoba nam się Dubrownik. Następnie pojechaliśmy przez Słowację do Polski i na tym zakończyliśmy tą wspaniałą wycieczkę.

Opłaty
: brak


Aktualizacja: od 2023 roku w Chorwacji obowiązuje waluta euro.


PODSUMOWANIE WYCIECZKI

Czas trwania wycieczki - 10 dni.
Cała trasa - 3467 km.
Całkowity koszt wycieczki (4 osoby) - 466 € = 1920 zł.
Koszt na jedną osobę - 116 € = 480 zł.
Kurs Euro - 4,12 zł.
Kurs Kuny Chorwackiej - 0,62 zł.


Wycieczka ta należy do bardzo udanych wypraw chociaż pewnie dzisiaj zaplanowalibyśmy ją nieco inaczej. Chorwacja jest tak wspaniała, że nie ma słów aby ją opisać. Każdy kto był tutaj raz na pewno jeszcze powróci. Dla nas Polaków kraj ten robi wrażenie bardzo tropikalnego. Pełno tu palm i śródziemnomorskiej roślinności której nie mamy okazji podziwiać w Polsce, a krajobrazy są jak z bajki. Campingi są bardzo dobrze przygotowane i położone blisko morza. Nie ma problemu z porozumieniem się gdyż język chorwacki jest podobny do polskiego. Pogoda nad Adriatykiem niemal zawsze jest pewna, a nocleg pod namiotem daje niezapomniane wrażenia. Zdecydowanie najpiękniejsza jest południowa Chorwacja, a zwłaszcza rejon Makarskiej czy Dubrownika. Rejony zachodnie są też ładne, ale krajobrazy są mniej malownicze. Powrót przez Włochy ze zwiedzaniem Wenecji, Dolomitów czy Wiednia był wspaniałym pomysłem na zakończenie tej pięknej wycieczki. Wenecja jest świetnym miastem, a Dolomity górami o ciekawych i niespotykanych dla nas kształtach. Gdyby wysunąć wnioski z tej wycieczki to warto wspomnieć o tym, że dobrze by było spędzić parę dni w okolicach Dubrownika, bo to najpiękniejsze miasto Chorwacji i jest tam naprawdę co podziwiać. Wtedy takich planów nie mieliśmy ponieważ dopiero uczyliśmy się podróżować i nie wiedzieliśmy ile czasu potrzeba aby to wszystko zwiedzić. Przydałby się też samochód z klimatyzacją, bo nad Adriatykiem jest niezwykle gorący klimat, ale z drugiej strony lepiej przecież aby było gorąco niż pochmurno i deszczowo. Chociaż Chorwacja wtedy nie była droga to warto ze sobą zabrać dużo napojów, gdyż picie tam nie jest wcale tanie. Jeżeli jedziemy dwoma samochodami to konieczne są krótkofalówki lub CB radio do łączności pomiędzy samochodami. Warto też zabrać takie drobiazgi jak sznur do wieszania prania, buty do wody, stoliki i krzesła o których nie pomyśleliśmy przed wyjazdem. Z jedzenia na pewno dobrze spisują się zupy w torebkach, których na miejscu na pewno nie kupimy, przetwory w słoikach, konserwy, jajka, słodycze i inne rzeczy. Przyda się również kuchenka gazowa i czajnik elektryczny, który możemy podłączyć na campingu. Dobrze też jechać w większej grupie, bo wtedy jest znacznie weselej. Nasza cała grupa była bardzo zgrana i jest to dowód na to, że warto planować kolejne wspólne wycieczki. Bardzo brakuje takich ludzi jak Paweł czy też nasi kuzyni. Większość ludzi zamiast podróżować uwielbia przytaczać komentarze takie, że to zbyt mały samochód, że nocleg pod namiotem jest niewygodny i inne. Wielu z nich cieszy się tym że mają duże auto które służy im do wyjazdu do kościoła, lub supermarketu. Tak naprawdę nie wiedzą co tracą. Każdy jak tylko chce może znaleźć jakieś wytłumaczenie, aby siedzieć w domu przed telewizorem, lub w ogródku przy grillu i nigdzie nie jechać. Najciekawszym zjawiskiem które wydarzyło się na tej wycieczce było to, że nasz kolega Paweł pojechał na Chorwację jako bezrobotny. Pieniądze które zabrał na wycieczkę pochodziły ze sprzedaży grzybów i borówek. To kolejny dowód na to, że dla chcącego nie ma nic trudnego. Koszt wycieczki na jedną osobę to tylko 480 zł i na pewno wielu ludzi więcej pieniędzy rocznie przeznacza na alkohol czy papierosy. Poza odpoczynkiem wycieczki te dają niezapomniane wrażenia których nigdy się nie zapomina. Z wycieczki tej wynieśliśmy tak piękne wspomnienia że, na pewno jeszcze kiedyś tu powrócimy bogatsi w większe doświadczenia. Wycieczka ta dała nam duży zapal do kolejnych podróży.


Opracowanie i tekst : Marek Jasiewicz
Zdjęcia : Marek Jasiewicz ( Nikon F55 )

Skanowanie zdjęć : FOTO POLEK
Brak komentarzy
Copyright 2011 - 2024
Podróżnicy z Pcimia
Copyright 2011 - 2024
Podróżnicy z Pcimia
Wykonanie strony : Marek Jasiewicz
All rights reserved
Wróć do spisu treści